Jesteśmy świadkami pełzającego zamachu na naszą republikę i procedowana nowelizacja ustaw sądowych jest tego dobitnym przykładem - powiedział w piątek wicemarszałek Senatu Michał Kamiński podczas senackiej debaty nad ustawa reformującą sądy.

W piątek Senat kontynuuje rozpatrywanie nowelizacji ustaw sądowych, która rozszerza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadza zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.

Wicemarszałek Kamiński powiedział, że spór który narósł wokół sądownictwa jest sporem między republiką a tyranią. "Oto bowiem jesteśmy świadkami pełzającego zamachu na naszą republikę i ustawy, które dzisiaj procedujemy, są tego pełzającego zamachu na republikę dobitnym przykładem" - oświadczył.

Zdaniem Kamińskiego, każdemu działaniu rządu Zjednoczonej Prawicy towarzyszy strach przed prawdą i strach przed kontrolą. "Czy sprawa dotyczy mediów publicznych, które stały się narzędziem kłamstwa manipulacji i zniesławiania, czy sprawa dotyczy procedur parlamentarnych, czy sprawa dotyczy ustroju sądów, wszędzie tam ci którzy dzierżą władzę RP chcą unikać prawdy, kontroli i odpowiedzialności" - mówił.

Według polityka, debacie nad nowelą towarzyszy wiele zafałszowanych pojęć. "Jednym z nich jest urągające przyzwoitości powtarzanie, że Unia Europejska jest za granicą i jest ciałem obcym. Otóż nie, to nasza UE, to nasza Komisja Europejska i to nasz Parlament Europejski. UE nie jest ciałem obcym, to nasza wspólnota" - oświadczył.

Kamiński dodał, że nikt z broniących dziś polskiej wolności nie czuje satysfakcji, że w obronie interesów polskich obywateli i polskiej wolności stawać muszą organy UE. "Wolelibyśmy, by tak nie było. Ale tak by nie było, gdyby państwo nie nadużywało mandatu do rządzenia polską" - podkreślił.

Jego zdaniem, nie ma zgody suwerena na nadużywanie mandatu rządzenia do zmiany ustroju Polski.

Uchwalona 20 grudnia przez Sejm nowelizacja, m.in. Prawa o ustroju sądów i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Ponadto nowelizacja wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.

Nowe przepisy są krytykowane przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich i część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie prawne w sprawie niektórych proponowanych rozwiązań wyrazili m.in. RPO i Sąd Najwyższy. W zeszłym tygodniu rozmowy w Sejmie, Senacie, SN, KRS i z RPO na temat tej nowelizacji prowadziła delegacja Komisji Weneckiej.

W czwartek komisja ta przedstawiła opinię w sprawie noweli ustaw sądowych. Według Komisji, niektóre z zapisów przyjętych przez Sejm mogą być postrzegane jako dalsze osłabienie niezależności sądownictwa w Polsce. W opinii tej zaapelowano też o inne rozwiązania, by uniknąć kryzysu. Komisja zarekomendowała również, by nie przyjmować zapisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów. (PAP)

Autor: Mateusz Mikowski