Putin wie również, że Niemcy będą reprezentowane w Paryżu przez kanclerz, która powoli żegna się z polityką, a podstawowym zagadnieniem zajmującym jej głowę jest kwestia zdrowia i sukcesji. Musi sobie również doskonale zdawać sprawę, że najważniejszy uczestnik rozmów – Wołodymyr Zełenski – to kolejny chętny do ogłoszenia sukcesu. Niezależnie od tego, jaką cenę przyjdzie za to zapłacić. Tylko prezydent Rosji niczego nie musi. Może czekać. Korzystać z istoty zamrożonego konfliktu, który z definicji jest obliczony na długotrwałe zamęczanieprzeciwnika.
Przetrenowane przez Rosję w Abchazji, Naddniestrzu i Osetii Południowej zasady zamrażania pozwoliły Putinowi przetrwać najtrudniejsze lata w relacjach z Zachodem. W tym czasie, przy współpracy z utalentowanymi ekonomistami, jak Aleksiej Kudrin, udało mu się wytworzyć mechanizmy obronne przed systemem sankcji i niepewnością na rynku surowców. Zbudować swoistą putinomikę, zakładającą przestrzeganie celów inflacyjnych i trzymanie na odpowiednim poziomie deficytu i długu publicznego. Rosja niezbankrutowała.
Za to w tym czasie Zachód stanął w obliczu kryzysu migracyjnego, wzrostu popularności sympatyzujących z Rosją ruchów populistycznych, brexitu, wojen handlowych (nie tylko między USA a Chinami, ale też między UE a USA) oraz problemu osuwającej się w autorytaryzm, asertywnej wobec NATO Turcji. Razem z kolejnymi kryzysami pojawiło się też nowe podejście do Rosji, która w obliczu różnych innych wyzwań okazała się nie aż tak straszna. Czym jest zajęcie kilku powiatów na Dzikich Polach i aneksja półwyspu w obliczu chwiejącego się ładu międzynarodowego, pytają dziś zwolennicy nowego otwarcia zKremlem.
Z punktu widzenia Ukrainy najlepszym scenariuszem paryskich rozmów o przyszłości Donbasu byłoby zamrożenie ich. Chyba że Putin będzie gotów zgodzić się na rozwiązania, które w artykule dla Ukrajińskiej Prawdy zaproponował były prezydent Petro Poroszenko. Doskonale znający niuanse rozmów w formacie normandzkim polityk przekonuje, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby zmuszenie Rosji do pełnego wykonania wszystkich postanowień porozumień mińskich w oparciu o tzw. mapę drogową wypracowaną podczas rozmów w Berlinie w 2016 r. Łącznie z oddaniem OBWE kontroli nad granicą ukraińsko-rosyjską, wycofaniem żołnierzy i funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych z obwodów donieckiego i ługańskiego, wprowadzeniem między narodowych sił ONZ na teren republik separatystycznych (istnieje nawet dokładny plan ich ewentualnego rozmieszczenia) i przeprowadzeniem w nich wyborów, które „w pełni”, a nie „generalnie” spełnią standardyOBWE.
Poroszenko przedstawił bardzo dobry pomysł. Niemniej jednak jest on obarczony jedną wadą. Jest niewykonalny. Przy czym każdy inny wariant będzie oznaczał mniejszą lub większą porażkę Ukrainy. I będzie powolnym legalizowaniem na jej terytorium aktywów Putina. Szachującej Kijów partiiNoworosja.