Bułgaria nie wyklucza wejścia do strefy euro w 2022 r., a wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis wyrażając stanowisko Komisji podkreślił, że kraj odpowiada wszystkim ekonomicznym i fiskalnym kryteriom wejścia do mechanizmu ERM II z wyjątkiem walutowych.

Dombrovskis uczestniczył we wtorek w Sofii w corocznym spotkaniu przedstawicieli rządu i bułgarskiego biznesu, poświęconym przygotowaniu i perspektywom wejścia Bułgarii do strefy euro. Kraj oficjalnie zgłosił swoją kandydaturę w lipcu ubiegłego roku.

Według ministra finansów Władisława Goranowa wejście Bułgarii do strefy euro od 1 stycznia 2022 r. nie jest wykluczone, chociaż jest może zbyt optymistyczne i technicznie trudne do zrealizowania.

Premier Bojko Borisow wyraził przekonanie, że wprowadzenie euro przyczyni się zdyscyplinowania banków i wyeliminuje w nich nadużycia, analogiczne do tych, które doprowadziły do upadłości w 2014 roku KTB, czwartego co do wielkości banku w kraju. Nie wykluczył jednocześnie oporu ze strony skłonnych do malwersacji bankierów.

Szef Bułgarskiego Banku Narodowego Dimitar Radew zapewnił, że Bułgaria wejdzie do strefy euro, zachowując obecny kurs lewa do euro (1,95583 lewa za 1 euro - PAP). Dodał jednak, że kwestia kursu wciąż jest w fazie dyskusji i istnieją obawy, że niektórzy członkowie eurogrupy będą proponować jego zmianę w celu opóźnienia przyłączenia się Bułgarii do strefy euro. Dodał, że Bułgaria nie zamierza odstąpić od obecnego kursu.

Według Radewa prace nad wejściem Bułgarii do mechanizmu ERM II przebiegają dobrze. Wyniki stress testów w sześciu dużych bankach będą znane w lipcu br.

Zarówno minister finansów Goranow i komisarz Dombrovskis, jak i inni uczestnicy konferencji wyrazili opinię, że istniejące w Bułgarii obawy przed podwyżką cen i wzrostem inflacji po przyjęciu euro są wyolbrzymione.

„Zmiany cen można się spodziewać. Lecz będzie ona związana z konwergencją dochodową" – tłumaczył Goranow. „Doświadczenia innych państw pokazują, że takiego typu wstrząsy podlegają sterowaniu i istnieje wiele mechanizmów dla minimalizacji ryzyka” – dodał.

Według Dombrovskisa „pogląd, że wprowadzenie euro prowadzi do podwyżek cen, jest głęboko zakorzeniony, lecz w przypadku ostatnich pięciu krajów, które weszły do strefy euro, efekt inflacji był bardzo ograniczony”.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)