Rzeczniczka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska oraz przedstawiciele obligatariuszy GetBack zwrócili się z wnioskiem do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o powołanie stałej podkomisji "do zbadania afery GetBack z udziałem instytucji finansowych w tym banków".

Hennig-Kloska przypomniała, że w minionym tygodniu w Sejmie odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział członkowie Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack, członkowie Rady Wierzycieli spółki oraz eksperci.

Przedstawiciele poszkodowanych obligatariuszy informowali, że w aferze GetBack poszkodowanych jest ok. 9 tys. osób, a straty, ich zdaniem, sięgają 2,5 mld zł. Wielu z poszkodowanych to emeryci. Podczas spotkania wielu z nich żaliło się, że zostali oszukani przez dystrybutorów obligacji - przede wszystkim z Idea Banku i Polskiego Domu Maklerskiego.

Hennig-Kloska, która jest wiceszefową komisji finansów, poinformowała, że razem z uczestnikami spotkania złożyła do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o powołanie - w ramach Komisji Finansów Publicznych - stałej podkomisji do zbadania afery GetBack z udziałem instytucji finansowych w tym banków.

Według sygnatariuszy pisma dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że przedstawiciele banków oraz domów maklerskich, dystrybuujący obligacje spółki GetBack działali z naruszeniem prawa i obejściem procedur. "Pokrzywdzeni zgromadzili już licznie twarde dowody oszustwa, mimo to trudno im znaleźć skuteczny sposób by odzyskać swoje pieniądze. Jednocześnie cały czas przestępcy zacierają ślady i dowody swojej bezprawnej działalności i ukrywają środki z przestępstwa. Majątek spółki GetBack, którego spieniężenie mogłoby stanowić źródło spłaty przynajmniej części obligacji jest trwoniony lub wyprowadzany ze spółki. Państwo działa zbyt wolno by zabezpieczyć należycie interesy poszkodowanych i wydaje się, że prowadzone działania nie są w żaden sposób skoordynowane. Dlatego właśnie tak istotne jest powołanie podkomisji do zbadania afery GetBack" - uzasadniano.

"Podczas wspólnej pracy w podkomisji będziemy mogli merytorycznie poruszyć sprawę zaangażowania w wyjaśnienie afery GetBack następujących urzędów: Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznika Finansowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Prokuraturę oraz innych jednostek. Jednocześnie członkowie podkomisji mogliby zapoznać się bardziej szczegółowo z charakterem nadużyć, do których dochodziło w trakcie dystrybucji obligacji spółki GetBack i w efekcie zaproponować zmiany w prawie, które uchronią innych obywateli przed podobnymi aferami w przyszłości" - wskazano.

Jak mówiła Hennig-Kloska z punktu widzenia ewentualnego odzyskania straconych pieniędzy niezbędne jest zabezpieczenie majątku GetBack. "Pomimo wielokrotnych zapewnień członków rządu, że ws. afery GetBack państwo działa sprawnie, że te kwestie są wyjaśniane, że sprawa posuwa się naprzód, że osoby winne tej afery są zatrzymywane i trafiają do więzień - obligatariusze wcale nie są dzisiaj ani pół kroku bliżej do tego, żeby odzyskać swoje pieniądze. Nie czują też, że państwo w należyty sposób zabezpiecza ich interesy" - mówiła posłanka Nowoczesnej.

Zapowiedziała, że we wtorek na posiedzeniu prezydium komisji finansów wspólnie z posłem Januszem Cichoniem (PO) zawnioskuje o zwołanie jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu (które trwać będzie od środy do piątku) posiedzenia komisji, w celu rozpatrzenia wniosku o powołanie podkomisji ds. GetBack. Problemem w tej sprawie jest bowiem brak koordynacji działań organów państwa w tej aferze - dodała.

Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej. W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami" tymczasem PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.

KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.

Warszawska Prokuratura Regionalna nadzoruje śledztwo dotyczące GetBacku. Zostało ono podjęte 24 kwietnia w ramach zespołu prokuratorów, który został powołany przez Prokuraturę Krajową po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie GetBacku. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. Według prokuratury w toku śledztwa przesłuchano już łącznie kilkadziesiąt osób, w tym urzędników KNF i spółki GetBack, a także zabezpieczono dokumentację i dane elektroniczne.

Centralne Biuro Antykorupcyjne na polecenie prokuratury dokonało zatrzymań. Sąd zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu m.in. wobec byłego prezesa GetBack Konrada K. i wiceprezes Anny P.

5 lipca br. spółka GetBack podała, że jej zobowiązania wynoszą 3,32 mld zł, podczas gdy we wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego z maja tego roku wykazywano 2,82 mld zł.

Podczas ostatniego zgromadzenia wierzycieli GetBack SA w końcu sierpnia członek Rady Wierzycieli Radosław Barczyński podał, że według informacji spółki GetBack jest około 10 tys. wierzycieli – indywidualnych obligatariuszy - oraz kilkunastu wierzycieli instytucjonalnych. "Mówimy tu o kwocie ponad 3 mld zł. Z czego 700 mln zł to wierzytelności zabezpieczone, około 2 mld zł wierzytelności niezabezpieczone z tytułu emisji obligacji, a pozostałe to wierzytelności handlowe" - mówił.

Zarząd GetBacku w zaktualizowanych propozycjach układowych planuje spłacić wierzycielom grupy pierwszej, czyli obligatariuszom, należność główną w 31 proc. W lipcu spółka zakładała, że spłaci obligatariuszom 27 proc. Kurator obligatariuszy GetBacku w propozycjach układowych zakłada spłatę należności głównej dla tej grupy wierzycieli w 50,5-proc. Podobny poziom proponuje Rada Wierzycieli.