Wbrew zapowiedziom Rada Nadzorcza Telewizji Polskiej nie zdecydowała dziś o losie zawieszonych w grudniu ub.r. prezesów: Andrzeja Urbańskiego, Sławomira Siwka i Marcina Bochenka - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do Rady.

Punkt dotyczący zmian w zarządzie spółki został przeniesiony na kolejne posiedzenie rady - 10 lutego. Według wcześniejszych wypowiedzi członków rady, dziś miała się odbyć próba odwołania trzech zawieszonych prezesów.

19 grudnia ub.r. rada nadzorcza TVP zawiesiła Urbańskiego, Bochenka i Siwka, na p.o. prezesa powołała Piotra Farfała (b. działacza Młodzieży Wszechpolskiej), a do zarządu oddelegowała Tomasza Rudominę (trafił do władz TVP z rekomendacji Samoobrony). 29 grudnia Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy wpisał te zmiany w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Rada nadzorcza nie rozpatrywała też punktu dot. mianowania nowych dyrektorów w ośrodkach regionalnych

Dziś rada nadzorcza nie rozpatrywała też punktu dotyczącego mianowania nowych dyrektorów w ośrodkach regionalnych. Ten punkt również przeniesiono na 10 lutego, na wniosek członka rady, Piotra Wawrzeńskiego. Argumentował on, że chce wysłuchać zwalnianych dyrektorów i poznać uzasadnienie zarządu.

Dwa tygodnie temu nowy zarząd TVP odwołał pięciu dyrektorów ośrodków regionalnych, stanowiska stracili też dyrektorzy w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Katowicach.

Wawrzeński został powołany na nowego sekretarza rady. Zastąpił Janusza Niedzielę, który złożył dymisję z pełnionej funkcji 19 grudnia ub.r.

Według nieoficjalnych informacji PAP z kręgów zbliżonych do rady, p.o. prezes Farfał poinformował członków rady, że rozważa złożenie do prokuratury doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez trzech zawieszonych członków zarządu. Chodzi m.in. o to, że pełnili oni swoje funkcje już po tym, jak zostali zawieszeni. Farfał rozważa też zawiadomienie prokuratury o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa w związku z przeszacowanym zakupem strojów na olimpiadę w Pekinie.