Samorządy we właściwy sposób utrzymują i zagospodarowują tereny zielone, współpracując przy tym z lokalnymi społecznościami – wynika z kontroli przeprowadzonej przez krakowską delegaturę NIK w dziewięciu miastach. Zastrzeżenia kontrolerów budzi jednak niedostateczne uwzględnianie zieleni w planach zagospodarowania przestrzennego.

Od 1 stycznia 2017 r. zmieniły się przepisy ustawy o ochronie przyrody w zakresie usuwania drzew i krzewów.

Kontrola zarządzania zielenią została przeprowadzona z inicjatywy własnej NIK, do której napływały liczne skargi od mieszkańców związane właśnie z usuwaniem drzew. Nie obejmowała ona terenów prywatnych, ale gminne lub zarządzane przez gminy i dotyczyła lat 2015-17. Kontrola odbyła się w dziewięciu miastach: w Katowicach, Krakowie, Legnicy, Łodzi, Nowym Sączu, Piotrkowie Trybunalskim, Tarnowskich Górach, Warszawie i Wrocławiu.

"Zieleń w polskich miastach rzadko traktowana jest jako kwestia priorytetowa. Także z punktu widzenia inwestorów, ze względu na wysokie ceny gruntów w centrach miast, preferowane jest maksymalne wykorzystanie dostępnych powierzchni działek pod zabudowę, często kosztem zieleni" – napisano w raporcie NIK.

NIK zwraca uwagę, że nie wszystkie kontrolowane samorządy miały kompletne dane dotyczące powierzchni terenów zieleni, liczby usuniętych i posadzonych drzew oraz krzewów. Inwentaryzację terenów zieleni dla całego obszaru miasta rozpoczęto tylko w dwóch miastach: w Krakowie i Warszawie, a do ich ewidencjonowania wykorzystywano specjalistyczne oprogramowanie.

W dokumentach strategicznych miast zapisane zostały konkretne działania dotyczące terenów zielonych i terminy ich realizacji. Mimo tego - jak zauważyli kontrolerzy NIK w porównaniu z 2014 r. łączna powierzchnia terenów zieleni, którymi zarządzały miasta, nie zwiększyła się, wyjątek stanowiły Piotrków Trybunalski oraz Wrocław.

Udział terenów zielonych w stosunku do ogólnej powierzchni miast mieścił się w przedziale od 22 proc. w Piotrkowie Trybunalskim do 52 proc. w Katowicach, przy czym tereny zielone zarządzane przez samorządy stanowiły zaledwie kilka procent - od 1,8 proc. ogólnej powierzchni gminy w Nowy Sączu do 8,8 proc. w Warszawie.

"Tereny zieleni znajdujące się na obszarach miast, w tym na gruntach niestanowiących własności gminy, nie były naszym zdaniem dostatecznie chronione przed presją zabudowy" – powiedział PAP rzecznik prasowy krakowskiej delegatury NIK Wojciech Dudek. Jak zauważyli kontrolerzy jedynym skutecznym narzędziem ochrony tych obszarów na gruntach prywatnych mogłyby być odpowiednie regulacje w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ale miasta nie wykorzystywały tego narzędzia.

Wskaźnik powierzchni terenów zieleni urządzonej przypadającej na jednego mieszkańca w 2016 r. w porównaniu do 2014 r. zmniejszył się w trzech miastach: w Krakowie (o 1 m kw.), Łodzi (o 7 m kw.) i Warszawie (o 1 m kw.) zwiększył w trzech miastach: Katowicach (o 1 m kw.) Nowym Sączu (o 1 m kw.) i Piotrkowie Trybunalskim (o 1 m kw. ), a w pozostałych miastach pozostał bez zmian.

W kontrolowanych miastach częściej usuwano drzewa niż sadzono nowe, przy czym cztery miasta (Katowice, Nowy Sącz, Piotrków Trybunalski, Wrocław) nie posiadały rzetelnych danych w tym zakresie. Zdecydowanie więcej sadzono krzewów.

W sześciu ze skontrolowanych miast powołano samodzielne jednostki organizacyjne zajmujące się zarządzaniem terenami zielonymi, ale prace związane z utrzymaniem i pielęgnacją zieleni samorządy zlecają podmiotom wybranym w przetargach.

Nowe przestrzenie zielone powstały w pięciu miastach (w Katowicach, Krakowie, Łodzi , Nowym Sączu i Wrocławiu), a część zadań wykonywana była w ramach projektów finansowanych z budżetów obywatelskich. Wydatki na zagospodarowanie i utrzymanie terenów zieleni zrealizowane przez kontrolowane miasta w od 2015 do 31 marca 2017 wyniosły łącznie 420 mln 902 tys. zł, z czego największe kwoty wydały: Warszawa - 114 mln 738 tys. zł, Wrocław - 80 mln 257 tys. zł i Kraków - 76 mln 024 tys. zł.

W siedmiu spośród dziewięciu kontrolowanych miast dokonano zakupu lub zamiany gruntów na potrzeby terenów zieleni. Najwięcej, tj. 39,3 ha zakupiono w Krakowie za kwotę 41 mln 125,5 tys. zł, a najmniej, tj. 0,0135 ha, we Wrocławiu za 4,3 tys. zł.

Miasta prowadziły różne działania edukacyjne, informacyjne i promocyjne skierowane do zróżnicowanych grup wiekowych i społecznych. W niektórych z nich wykorzystywano w tym celu nowoczesne narzędzia w postaci serwisów społecznościowych lub aplikacji na urządzenia mobilne.

NIK rekomenduje w raporcie burmistrzom i prezydentom miast częstsze wykorzystywanie narzędzia, jakim jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w celu ochrony terenów zieleni przed presją zabudowy, a także sięganie po dobre praktyki stwierdzone w trakcie kontroli.

Do tych dobrych praktyk zaliczono m.in. utworzenie w Zarządzie Zieleni Miejskiej w Krakowie stanowiska oficera ds. drzew, który zajmuje się m.in okresowymi przeglądami drzew, znakowanie drzew metryczkami lub etykietami (w Warszawie i Krakowie), tworzenie nowych przestrzeni zielonych jak np. ogrody wokół siedziby NOSPR w Katowicach czy ogród społeczny na jednym z osiedli w Krakowie, gdzie okoliczni mieszkańcy mogą uprawiać warzywa i owoce, tworzenie specjalnych stref dla owadów zapylających rośliny (jak np. w Łodzi).