Prokuratura Rejonowa w Hajnówce (Podlaskie) wszczęła dotąd kilka śledztw dotyczących blokad organizowanych w Puszczy Białowieskiej; to sprawy z zawiadomień zarówno aktywistów, jak i straży leśnej - poinformował PAP w piątek szef hajnowskiej prokuratury Jan Andrejczuk.
Przyznał, że w sumie zawiadomień, które w różny sposób wiążą się z sytuacją w i wokół Puszczy Białowieskiej, jest ponad trzydzieści. W większości trwa wciąż postępowanie sprawdzające, czyli nie zapadły jeszcze decyzje, czy wszczęte będzie śledztwo.
"W trzech sprawach wszczęto śledztwo z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego" - powiedział prokurator Andrejczuk. Chodzi o podejrzenie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Leśnej w czasie usuwania osób biorących udział - przed kilkoma tygodniami - w blokadach wycinki w puszczy. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Prokurator dodał, że jest też kilka spraw dotyczących aktywistów; w niektórych z nich, kilku osobom zostały postawione zarzuty naruszenia nietykalności strażników czy zmuszania ich do odstąpienia od czynności służbowych.
Wśród spraw, co do których nie podjęto jeszcze decyzji i trwa postępowanie sprawdzające, jest zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa resortu środowiska Jana Szyszko, które do Prokuratora Generalnego skierowała posłanka Platformy Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz.
Protesty ekologów przeciwko wycince Puszczy Białowieskiej trwają - w różnej formie - od czerwca. W różnych miejscach blokują oni maszyny pracujące przy wycince i próbują uniemożliwiać wywózkę drewna. Jak sami podają, w zorganizowanych dotąd 60 blokadach w puszczy wzięło udział ok. tysiąca osób z różnych krajów.
Ekolodzy z Obozu dla Puszczy poinformowali w piątek, że w czwartek wieczorem leśnicy siłą usunęli osoby, które przez 16 dni blokowały drogę na tzw. Wilczym Trybie koło Teremisek, w sąsiedztwie Białowieskiego Parku Narodowego. Była to, jak dotąd, najdłużej trwająca blokada w puszczy. Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska poinformował, że uczestniczący w blokadzie niemieccy aktywiści skontaktowali się z ambasadą swego kraju po tym, jak obywatelka Niemiec trafiła z obrażeniami ręki odniesionymi wskutek tej akcji, na kilka godzin do szpitala.
Lasy Państwowe nie komentują tych wydarzeń w Puszczy Białowieskiej.
Protestujący w Puszczy ekolodzy sprzeciwiają się zwiększonemu planowi pozyskania drewna z Nadleśnictwa Białowieża. Ministerstwo, uzasadniając decyzję o zwiększeniu wycinki, podkreślało, że wynika ona z konieczności walki z kornikiem, który masowo zaatakował puszczańskie drzewa.
12 grudnia odbędzie się kolejne posiedzenie przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości w sporze pomiędzy Polską i Komisją Europejską ws. Puszczy Białowieskiej. Trybunał bada, czy zwiększona wycinka narusza postanowienie unijnych dyrektyw, ptasiej i siedliskowej.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk, Izabela Próchnicka