Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz od początku pełnienia swojego urzędu udzielała pełnomocnictw byłemu wiceszefowi Biura Gospodarowania Nieruchomościami Jakubowi R. W jej imieniu wydawał decyzje zwrotowe dotyczące nieruchomości - podał we wtorek portal wPolityce.pl.

Portal, poinformował, że dotarł "do pełnomocnictw, które Kazimierz Marcinkiewicz (pełniący funkcję prezydenta Warszawy od lipca do grudnia 2006 r.), a następnie Hanna Gronkiewicz-Waltz wydawali Jakubowi R. (jest on podejrzany ws. reprywatyzacji Chmielnej 70., przebywa w areszcie)".

"Hanna Gronkiewicz-Waltz wydawała pełnomocnictwa Jakubowi R. już od pierwszych chwil swojego urzędowania na stanowisku prezydenta Warszawy. Swoje pierwsze pełnomocnictwo dla Jakuba R. wydała już w grudniu 2006 roku, czyli kilka dni po swojej przeprowadzce do warszawskiego ratusza. Kolejne wydawane były w latach: 2007, 2009, 2010 i 2011" - wynika z informacji podanych przez portal.

Według wPolityce Gronkiewicz-Waltz "przez wiele miesięcy twierdziła, że decyzje Jakuba R. nie budziły w niej wątpliwości". "R., w imieniu Hanny Gronkiewicz-Waltz mógł więc wydawać decyzje, postanowienia, zaświadczenia, wezwania i zawiadomienia m.in. w sprawach zarządu nieruchomościami, kwestii odszkodowawczych, zwrotu nieruchomości, użytkowania wieczystego i opłat" - pisze wPolityce.pl.

R. odszedł z ratusza, krótko po wydaniu kontrowersyjnej decyzji ws. Chmielnej 70. Portal przypomina też, że jego rodzice, odkupili roszczenia do kamienicy przy ulicy Kazimierzowskiej, a po odzyskaniu jej od miasta oddali synowi.

Według portalu, gdy R. przestał pracować w ratuszu stał się "bezcennym partnerem dla handlarzy roszczeń i mafii reprywatyzacyjnej" i "rekinem reprywatyzacyjnym". "Bezkarnym, gdyż wszystkie zawiadomienia o możliwości popełnienia przez niego przestępstw reprywatyzacyjnych, były niemal automatycznie umarzane i to często w ciągu zaledwie kilku dni od ich wpłynięcia do prokuratur" - czytamy.

"Dziś Hanna Gronkiewicz-Waltz rozpaczliwie szuka winnych wielkiego reprywatyzacyjnego przekrętu, który dział się przez lata i to na jej oczach" - dodaje portal. Odnosi się też do wtorkowej konferencji prezydent Warszawy, na której powiedziała ona m.in., że decyzja reprywatyzacyjna ws. ul. Nabielaka 9, gdzie mieszkała Jolanta Brzeska, została wydana w styczniu 2006 r. i jest "to decyzja wydana przez PiS". Zdaniem wPolityce wypowiedzi prezydent to próby "wmanipulowania w to Lecha Kaczyńskiego", "haniebny trik" i "obrzydliwa prowokacja, całkowicie kompromitująca prezydent Warszawy".