Prokuratura Regionalna w Białymstoku zaskarżyła w poniedziałek decyzje miejscowego sądu, który nie zastosował aresztów wobec podejrzanych o wyłudzenie ponad 23 mln zł na projekty finansowane z funduszy unijnych i budżetu państwa.

Zaskarżyła takie decyzje sądu wobec trzech osób podejrzanych, ale również postanowienie, którym sąd co prawda areszt wobec czwartej osoby zastosował, ale z możliwością zamiany na kaucję pod warunkiem jej wpłacenia w ciągu 7 dni.

Zażalenia rozpozna Sąd Okręgowy w Białymstoku; termin nie został jeszcze wyznaczony.

Jak powiedział PAP rzecznik tamtejszej prokuratury regionalnej Paweł Sawoń, zastosowanie przez sąd rejonowy możliwości zamiany aresztu na 120 tys. zł poręczenia majątkowego nie zapewni prawidłowego toku śledztwa, tym bardziej - w ocenie śledczych - nie spełnia tego warunku brak aresztu wobec trzech pozostałych podejrzanych (sąd uznał, że w ich przypadku wystarczą tzw. środki wolnościowe: poręczenia, dozór policyjny i zakazy opuszczania kraju).

Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Białymstoku dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej działającej w województwach: mazowieckim, podlaskim i świętokrzyskim. Zarzuca się jej wyłudzenie, w latach 2013-2016, dofinansowań i dotacji na realizację projektów finansowanych ze środków UE i budżetu państwa, na kwotę ponad 23 mln zł.

Do tej pory w sprawie zatrzymano cztery osoby, przeszukania prowadzono m.in. w Warszawie, Łomży, Kielcach, Rzeszowie i Olsztynie, w miejscach zamieszkania podejrzanych oraz biurach, gdzie prowadzona była działalność i przechowywana dokumentacja księgowa.

Według śledczych, przestępcza działalność polegała na tworzeniu sieci spółek kapitałowych, które zgłaszały się do udziału w programach pomocowych i stawały się ich beneficjentami.

"Podmioty te można określić jako +wydmuszki+. Korzystały one bowiem z tych samych pracowników i środków technicznych, miały zbliżony skład osób wchodzących w skład ich organów, w sposób fikcyjny podwyższano wartość majątku tych spółek" - podała w ubiegłym tygodniu prokuratura.

To w ramach tych podmiotów przygotowywano dokumenty projektów, na które uzyskiwano dofinansowanie. "Projekty te były tożsame w treści lub wykorzystujące już istniejące i powszechnie dostępne rozwiązania. Zgłaszane były jednak jako inicjatywy samoistne i oryginalne" - zaznaczyła prokuratura.

Według niej, zawyżano koszty funkcjonowania podmiotów w projektach poprzez wystawianie faktur na fikcyjne usługi prawnicze, reklamowe czy tworzenia baz danych. W ocenie śledczych, umożliwiało to "wyprowadzanie" pieniędzy z podmiotów, które otrzymały dofinansowanie, do innych - kontrolowanych przez członków grupy, w tym do podmiotów zarejestrowanych poza granicami Polski.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk

edytor: Karolina Wichowska