Od kilu tygodni politycy partii rządzącej, urzędnicy oraz media rozgrzani są nie tyle panującymi afrykańskimi upałami, ale przede wszystkim niesprecyzowanym sporem pomiędzy Prezydentem RP, a raczej Jego kancelarią i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, a Ministrem Obrony Narodowej. Wśród najczęściej wskazywanych przyczyn tego „konfliktu” jest prowadzenie przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego kontrolnego postępowania sprawdzającego wobec gen. bryg. dra Jarosława Kraszewskiego – Dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN - ocenia dr Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa, Pełnomocnik ds. ochrony informacji niejawnych, biegły sądowy w zakresie ochrony informacji niejawnych.

Dostęp do informacji niejawnych to przywilej osób nieskazitelnych

Państwo Polskie by chronić swoje tajemnice, których ujawnienie mogłoby je narazić na niebezpieczeństwo, wprowadziło do systemu prawnego ustawową ich ochronę – ustawę z dnia 5 sierpnia 2010 roku o ochronie informacji niejawnych. W myśl art. 21, dostęp do informacji niejawnych może uzyskać wyłącznie osoba posiadająca „poświadczenie bezpieczeństwa”, tj. wobec której pozytywnie zostało zakończone w „postępowaniu sprawdzającym”. W toku takiego postępowania właściwy organ ustala, czy osoba daje „rękojmię zachowania tajemnicy”, a więc czy nie istnieją uzasadnione i potwierdzone wątpliwości co do jej właściwej obywatelskiej postawy. Katalog sprawdzeń określony w art. 24 jest bardzo szeroki i obejmuje wszystkie dziedziny życia i aktywności społecznej osoby sprawdzanej.

Czym jest kontrolne postępowanie sprawdzające?

Niemniej jednak uzyskanie „Poświadczenia bezpieczeństwa” nie jest dowodem „świętości” osoby sprawdzanej, a jedynie tego, że w toku postepowania nie stwierdzono lub nie udało się potwierdzić wątpliwości. Ustawodawca przyjął więc, że w przypadku gdy o osobie, której wydano poświadczenie bezpieczeństwa, zostaną ujawnione nowe informacje wskazujące, że nie daje ona rękojmi zachowania tajemnicy, przeprowadza się „kontrolne postępowanie sprawdzające” – art. 33. Postępowanie to – w największym skrócie, polega na powtórzeniu czynności weryfikujących, ze szczególnym uwzględnieniem nowych danych.
Co jednak szczególnie ważne, także i w kontekście przedmiotowej sprawy, „kontrolne postępowania sprawdzające” nie są wszczynane na podstawie zupełnie bezpodstawnych donosów, a zawsze są skutkiem pozyskania przez organ rzeczywistych dowodów na działalność naruszającą prawo. Najczęstszymi powodami takich sprawdzeń są kwestie nieudokumentowanego dochodu, ujawniania informacji osobom nieuprawnionym, czy niejasne kontakty z podmiotami zagranicznymi.

Dlaczego osoba sprawdzana nie może wykonywać swoich obowiązków?

W wypowiedziach urzędników Kancelarii Prezydenta, jak również BBN, można było zauważyć pretensje związane z niemożnością wykonywania obowiązków przez gen. Kraszewskiego. Winę za to ponosić ma SKW, która wszczęła wobec niego kontrolne postępowanie sprawdzające. Czy jednak mogła postąpić inaczej?

Ustawa jest jednak w tym względzie nieubłagana i nakłada na organ wszczynający kontrolne postępowanie sprawdzające obowiązek zawiadomienia pracodawcy, który po otrzymaniu takiego zawiadomienia musi uniemożliwić osobie sprawdzanej dostęp do informacji niejawnych – art. 33 ust. 6 i 7.
Takie postępowanie wydaje się być jak najbardziej logiczne. Jak można pozostawiać dostęp do tajemnic osobie, wobec której istnieją podejrzenia braku wymaganej postawy?

Dlaczego SKW?

Wśród wielu zarzutów o nierzetelność lub wręcz stronniczość postępowania wobec gen. Kraszewskiego, coraz częściej podnoszony jest ten związany z jego prowadzeniem przez podległą Ministrowi Obrony Narodowej – Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Słysząc o takich zarzutach mam wrażenie, że ich autorzy i powielacze nawet nie raczyli przeczytać ustawy.
Zgodnie z dyspozycją art. 10 ust. 2, organem właściwym w zakresie wszelkich czynności związanych z ochroną informacji niejawnych w Siłach Zbrojnych RP jest wyłącznie SKW. Dotyczy to także żołnierzy wyznaczonych na stanowiska służbowe poza resortem obrony (pkt 3).
W przypadku kontrolnych postępowań sprawdzających istnieje możliwość jego prowadzenia przez inny organ, tj. Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jednakże ustawodawca takie odstępstwo przewiduje tylko w sytuacji, gdy wymaga tego bezpieczeństwo państwa – art. 33 ust.3.
Wydaje się jednak, że wszczęcie wobec żołnierza, a już na pewno w stopniu generała, postepowania przez cywilną służbę kontrwywiadowczą, wywołało by jeszcze większą lawinę podejrzeń pod jego adresem.


Czy tajne postepowanie będzie rzetelne?

By jednak ostatecznie zapewnić nieczytających ustawę komentatorów o rzetelności postępowania, należy wskazać, że SKW zobowiązane jest do kierowania się zasadami bezstronności i obiektywizmu, oraz wykazania najwyższej staranności w toku prowadzonego postępowania, a wszystkie czynności przeprowadzone w toku postępowań sprawdzających muszą być rzetelnie udokumentowane – art. 24 ust. 5 i 6.
A co najważniejsze, pieczę nad tym jest sprawowana dwuinstancyjnie. W pierwszej przysługuje skarga do Prezesa Rady Ministrów – art. 35, a w kolejnym kroku do niezawisłego sądu administracyjnego – art. 38.

Podsumowując należy zauważyć, że kontrolne postępowanie sprawdzające nie jest samowolką służb specjalnych, ale czynnością o wszelkich walorach administracyjnych – opartą na przepisach ustawowych, udokumentowaną oraz podlegającą zaskarżeniu i niezawisłej kontroli. Dlatego też, w szczególności urzędnicy państwowi, znający przepisy ustawy, powinni powstrzymywać się od komentarzy mogących rzucać negatywne światło na służby specjalne i realizowane przez nie zadania na rzecz bezpieczeństwa narodowego. A medialne naciski na prowadzone postępowanie może podważać w oczach opinii publicznej jego ostateczny wynik.