Niezłomny charakter i dążenie do prawdy, które przeważało nad wszystkim - tak dr Paweł Okołowski z Instytutu Filozofii UW w rozmowie w sobotę z PAP charakteryzuje zmarłego w piątek filozofa prof. Bogusława Wolniewicza.

Okołowski uczeń Wolniewicza wskazuje, że profesor miał trzy główne cechy osobowości: dążenie do prawdy, niezłomny charakter oraz patriotyzm.

"Mówiąc za Platonem, że dusza ludzka zmierza do prawdy, to w przypadku profesora Wolniewicza ja bym powiedział, że jego dusza zmierzała do prawdy. Był to człowiek, który kochał przede wszystkim prawdę, a prawda jest wielką wartością naszej cywilizacji. Są też inne wartości równie wielkie i czasem wchodzą one ze sobą w konflikt. Jest także tak, że prawda może kłócić się z dobrem i tutaj Wolniewicz był rozdarty. Miał jednak taką konstrukcję, że dążenie do prawdy przeważało nad wszystkim. Był zdania, że we wszystkich sferach życia, prawda najlepiej służy" - powiedział.

Doktor dodał, że Wolniewicz wskazywał na to np. w kontekście relacji polsko-ukraińskich, które - według niego - powinny być oparte właśnie na prawdzie, na ujawnieniu wszystkiego i rozliczeniu z historią.

Okołowski wskazał, że właśnie to dążenie do prawdy Wolniewicza, które miało wręcz "absolutystyczny charakter", powodowało, że wielu ludzi do siebie zrażał. Jego zdaniem w tym dążeniu profesor przypominał filozofów ze starożytności czy średniowiecza.

Doktor charakteryzując Wolniewicza podkreślił też, iż miał on niezłomny charakter.

"Ktoś napisał o Czesławie Miłoszu, że żył on walką i walka trzymała go przy życiu. On (Wolniewicz - PAP) nawet się tak wyraził tej wiosny, kiedy już bardzo źle się czuł. Zadaliśmy mu pytanie o zdrowie i wyrażając też zdziwienie, że on cały czas pracuje, ale on powiedział, że tym co go trzyma przy życiu, bo wszystko ma chore, to jest walka. Niezłomny charakter i walka to są dwa czynniki, które myślę są wystarczające do tego, by wielu ludzi do siebie zrazić z jednej strony relatywistów, a drugiej konformistów" - powiedział.

Okołowski zwrócił uwagę, że samemu Wolniewiczowi zarzucano konformizm, że krytykowano go za przeszłość, czyli przynależność do PZPR czy za wypowiedzi, których udzielał np. w Radiu Maryja.

"To nie był konformizm, tylko realizm. Starał się wybierać takie platformy, które pozwalałby mu nagłośnić sprawy, które tego wymagają, trafić do ludzi. Nie chodziło mu o poklask czy sławę. Starał się tak ustawiać, by jego głos był słyszalny. Był społecznikiem, patriotą, nie zamykał się w wieży z kości słoniowej. On rozumiał interes narodu, dobro Polski i starał się w tych sprawach zabierać publicznie głos" - dodał.

Okołowski przyznał, że czynił starania, by dodatkowo uhonorować odznaczeniem państwowym Wolniewicza. Jak relacjonował, gdy Wolniewicz się o tym dowiedział, to stwierdził, że "będzie z tego więcej kłopotów niż radości i jemu to jest niepotrzebne".

Prof. Bogusław Wolniewicz zmarł w piątek w Warszawie w wieku 89 lat. Był wybitnym filozofem i logikiem, publicystą, jedną z najbarwniejszych postaci polskiej debaty publicznej ostatnich lat.

Przez większość zawodowego życia związany z Instytutem Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego.

Od 1956 roku do 1981 roku był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W ostatnich latach związany z Radiem Maryja, gościł na TV Trwam, gdzie komentował wydarzenia społeczne i polityczne, znany m.in. z radykalnej krytyki Unii Europejskiej. Publikował teksty m.in. w „Naszym Dzienniku”.

Choć w wielu kwestiach identyfikował się z konserwatywnym sposobem myślenia, to istniały zagadnienia, w sprawie których prof. Wolniewicz zajmował stanowisko, które nie było kojarzone z prawicowym paradygmatem. Tak było np. w przypadku eutanazji, której filozof był zwolennikiem czy kwestii istnienia Boga, w której prof. Wolniewicz zajmował stanowisko agnostyczne, równocześnie negując możliwość ludzkiego życia po śmierci.

Wśród ekspertów uchodził za jednego z najwybitniejszych specjalistów od filozofii tzw. pierwszego Ludwiga Wittgensteina, czyli tej opisanej przez austriackiego filozofa w "Traktacie logiczno-filozoficznym".

Wolniewicz w 1997 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.