Mukics powiedział, że obecnie trwa polewanie wodą terenu wokół pogorzeliska, by zapobiec powstaniu nowych ognisk pożaru.
Powołując się na dane uzyskane dzięki dronom rzeczniczka Dyrekcji ds. Zapobiegania Katastrofom w obejmującym Hortobagy komitacie Jasz-Nagyku-Szolnok Erika Szepesi oznajmiła wcześniej, że spłonęło prawie tysiąc hektarów parku narodowego.
Pożar wybuchł w czwartek przed południem w okolicach miejscowości Nagyivan w warstwie podszytu i ogarnął tereny porośnięte trzcinami oraz trawami. Jeszcze w piątek rano płonęło 150 ha trzcinowisk.
Z pożarem walczyło 80 strażaków. Akcję gaśniczą utrudniał bagnisty i częściowo niedostępny teren. Dlatego w piątek do gaszenia ognia zaangażowano także dwa wojskowe wielozadaniowe śmigłowce Mi-17, podwieszając pod każdy z nich zbiornik do zrzucania bomby wodnej o pojemności 3 tys. litrów.
Hortobagy to jeden z najbardziej znanych parków narodowych na Węgrzech. Obejmuje m.in. stepy puszty. Jest uważany za jeden z najlepszych obszarów do obserwacji ptaków w Europie – na jego terenie zaobserwowano 340 gatunków ptaków z około 400 żyjących w Europie.
W piątek najwyższy, czerwony stopień alertu meteorologicznego z powodu upałów obowiązuje już na całym terytorium Węgier. Według prognoz temperatura maksymalna ma wynieść 35-40 stopni Celsjusza. Przy tym oczekiwane jest bardzo wysokie natężenie promieniowania ultrafioletowego o średnim zakresie długości fal (UVB), w związku z czym osobom o typowym rodzaju skóry grozi poparzenie już po 15-20 minutach przebywania na słońcu.
W czwartek padły kolejne rekordy dzienne temperatury. W miejscowości Bekessamson (południowo-wschodnie Węgry) powietrze ogrzało się do 40,1 stopnia C, co oznacza, że został pobity krajowy rekord na ten dzień z 1927 roku. W Budapeszcie pobity został rekord dzienny dla tego miasta z 1948 roku wynoszący 37,8 stopni i słupki rtęci powędrowały w niektórych dzielnicach do 38,7 stopni.
W wielu miejscach meteorolodzy przewidują temperaturę 40 stopni także na weekend.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)