Komisja Europejska zagroziła we wtorek rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców; te trzy kraje nie relokowały dotychczas ani jednej osoby. KE wezwała trzy państwa członkowskie do niezwłocznego rozpoczęcia relokacji.
Na piątkowej konferencji prasowej Winnicki przedstawił stanowisko organizacji narodowych w sprawie ultimatum stawianego Polsce przez KE. Zdaniem posła, Bruksela "ingeruje w sposób nieuprawniony w polską rzeczywistość wewnętrzną i naszą politykę imigracyjną". "Bruksela przekracza kolejne granice wtrącając się w wewnętrzną politykę państw członkowskich" - ocenił.
Według posła, polski rząd prowadzi "dobrą i mądrą politykę migracyjną". Winnicki wyraził też poparcie dla stanowiska rządu w tej sprawie. Sprzeciwianie się przyjmowaniu imigrantów spoza Europy jest, jego zdaniem, uzasadnione "przykładem Europy Zachodniej".
"Mówimy zdecydowane +nie+ multikulturalizmowi i zaznaczamy, że organizacje narodowe będą protestowały przeciwko dyktatowi Brukseli" - oświadczył prezes Ruchu Narodowego. Zaapelował do polskiego rządu, by nie ulegał presji i kontynuował "twardą politykę" w sprawie pozaeuropejskich imigrantów.
"Ruch Narodowy stoi na stanowisku, że nawet jeśli Europa nie może w całości być europejska, to niech Polska pozostanie polska" - podkreślił.
Członek zarządu Ruchu Narodowego Witold Tumanowicz poinformował, że najbliższy z protestów organizacji narodowych odbędzie się w Warszawie we wtorek 23 maja przed siedzibą Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Protest ma przebiegać pod hasłem: „Nie dla imigrantów, nie dla UE".
We wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji; termin na zakończenie działań wyznaczono na wrzesień 2017 roku. Dotychczas tylko nieco ponad 18 tys., czyli około 11 proc. ustalonej liczby osób, zostało faktycznie przeniesionych.
Premier Beata Szydło we wtorek oświadczyła, że nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy. "Na pewno nie zgodzimy się na narzucanie Polsce, ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot" - podkreśliła.