Debata powinna odbyć się z udziałem wszystkich liderów partii politycznych - powiedział w środę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do propozycji cyklu dyskusji programowych pomiędzy PO a PiS przedstawionej przez przewodniczącego Platformy Grzegorza Schetynę.

Schetyna ogłosił na wtorkowej konferencji prasowej, że "oczekuje i żąda debaty z politykami PiS odnośnie programów". Zgodnie z propozycją przedstawioną przez PO na początek miałaby się odbyć rozmowa między wicepremierem Mateuszem Morawiecki, a głównym ekonomistą PO, prof. Andrzejem Rzońcą na temat gospodarki i finansów publicznych. Kolejne debaty miałyby dotyczyć m.in. spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i obrony narodowej. Na koniec miałaby się odbyć debata lidera Platformy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Odnosząc się do tej oferty PO na środowym briefingu w Sejmie Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL nie pozwoli na monopolizację polskiej sceny politycznej i nie zgadza się na jej dwubiegunowość. "Są różne poglądy w Polsce. Jeżeli chcecie państwo poważnie rozmawiać o Polsce, to debata wszystkich liderów, wszyscy liderzy powinni wziąć udział w debacie o stanie Polski i jej przyszłości" - postulował Kosiniak-Kamysz.

"Niech Platforma z PiS-em przestaną się przerzucać, kto, gdzie, jaki minister z jakim ministrem-cieniem, tylko zróbmy poważną debatę liderów w Polsce" - dodał.

Szef PSL poinformował ponadto o złożeniu przez jego klub wniosku o informację rządu w sprawie "dramatycznej sytuacji związanej z funkcjonowaniem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa". "Rolnicy piszą do nas, rozmawiają, dają rozmaite sygnały tragicznej sytuacji z wypłatą dopłat, również ze składaniem wniosków" - powiedział.

W związku z sytuacją w ARiMR - dodał Kosiniak-Kamysz - PSL domaga się "przesunięcia terminu składania wniosków o dopłaty z 15 maja na 15 czerwca" oraz "pełnej informacji, jak wygląda system informatyczny (agencji), czy on jest przygotowany, jakie jest ryzyko niewypłacenia zaliczek dopłat na jesień bieżącego roku, jakie jest ryzyko kar, które mogą spotkać Polskę".

"Bijemy na alarm: pani premier, czas zająć się polską wsią i polskim rolnictwem; często jeździliście tam w kampanii wyborczej. Piękne fotografie były tylko na pamiątkę, czy to naprawdę była intencja, że chcecie zajmować się tym sektorem? Powiedzcie, że nie potraficie, wreszcie powiedzcie prawdę, że nie potraficie, nie macie pomysłu na polską wieś" - mówił pod adresem premier Beaty Szydło i polityków PiS.

Jak podała Wirtualna Polska, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma problem z uruchomieniem systemu komputerowego, przeznaczonego do obsługi unijnych dopłat dla rolników. Zdaniem portalu grozi to miliardem złotych kary dla Polski oraz utratą dopłat przez ponad milion rolników.

Według doniesień portalu, ARiMR ma też problemy z wypłacaniem pieniędzy z dopłat bezpośrednich i środowiskowych za zeszły rok.

Przypomniał również, że w czasie rozpoczynającego się w środę posiedzenia odbędzie się pierwsze czytanie złożonego przez PSL projektu nazywanego "godzina dla rodziny", przewidujący skrócenie czasu pracy do 7 godzin na dobę dla pracowników, którzy pełnią opiekę nad dzieckiem do lat 10, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za czas nieprzepracowany. Jeżeli oboje z rodziców lub opiekunów są zatrudnieni - zgodnie z projektem - z uprawnień będzie mógł skorzystać jeden z nich.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że projekt ludowców ma na celu umożliwienie rodzicom chociażby odwiezienie dziecka do żłobka czy przedszkola. "Coraz dłużej trwa czas, który poświęcamy na dojechanie do pracy, coraz mniej spędzamy czasu z rodziną" - zauważył. "Kto zgłosi wniosek o odrzucenie propozycji PSL-u, jest przeciwko polskim rodzinom; nie da się budować demografii tylko i wyłącznie na jednym, nawet bogatym programie, musi to być działanie wielokierunkowe" - podkreślił.

Lider ludowców zapowiedział, że PSL planuje też kolejną inicjatywę, przyznającą analogiczne uprawnienia dla "osób opiekujących się seniorami, osobami niesamodzielnymi, starszymi". (PAP)