Zmiana obecnie obowiązującej konstytucji jest niezbędna, gdyż zmieniły się realia społeczno-ekonomiczne w czasie jej obowiązywania - ocenił w czwartek wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS) na antenie Programu I Polskiego Radia w audycji "Sygnały Dnia".

"Po 20 latach, w sytuacji gdy mieliśmy i w jakiejś mierze mamy jeszcze do czynienia z transformacją ustrojową, taka zmiana konstytucji jest niezbędna, bo po prostu realia, pomijając kwestie ustrojowe, fundamentalne, polityczne (...) ale realia społeczno-ekonomiczne po prostu się zmieniły w ciągu tych dwóch dekad" - powiedział Czarnecki.

"W związku z tym, te zmiany są absolutne niezbędne. Nawet przedstawiciele przynajmniej dwóch partii opozycyjnych dostrzegają ich potrzebę. Pytanie tylko czy w obecnym parlamencie jest szansa na zmiany fundamentalne tej konstytucji czy też tylko na jej korekty" - dodał.

W środę podczas uroczystości 226. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że chce, aby w sprawie Konstytucji Rzeczypospolitej odbyło się w przyszłym roku referendum. Prezydent podkreślił, że wierzy, iż to przedsięwzięcie uda się przeprowadzić ponad podziałami.

Zdaniem Czarneckiego apel prezydenta o referendum konstytucyjne to początek poważnej debaty, na którą Polska zasługuje.

Według wiceszefa Parlamentu Europejskiego wszelkie zmiany konstytucji powinny być efektem dyskusji i w parlamencie, ale także poza nim.

"To jest kwestia zaangażowania przedstawicieli społeczeństwa, organizacji społecznych pozarządowych, różnych środowisk opiniotwórczych, ponieważ konstytucja dotyczy wszystkich, a nie tylko klasy politycznej. Dopiero efektem takiej debaty, takiego dyskursu, powinny być zmiany konstytucji" - powiedział Czarnecki.

Jego zdaniem obecnie mamy do czynienia z sytuacją tolerowaną i akceptowaną, chociaż mało logiczną. "Mamy prezydenta wyłanianego w wyniku powszechnych wyborów, a więc w sensie ilości głosów z silniejszym mandatem demokratycznym niż rząd, który zwykle ma (...) tych głosów mniej, ale de facto w Polsce rządzi Prezes Rady Ministrów i rząd, a nie prezydent" - stwierdził.

Jego zdaniem powstaje pytanie czy pójdziemy w kierunku systemu kanclerskiego czy w kierunku prezydenckiego.

Za istotną ułomność obowiązującej ustawy zasadniczej uznał także jej nieadekwatność wobec współczesnej gospodarki rynkowej. Konstytucja z 1997 roku "była fotografią tamtejszej sytuacji gospodarczej". "Tutaj rzeczywiście trzeba nadgonić szybko zmieniającą się rzeczywistość" - dodał Czarnecki.