Nie spodziewamy się kolejnych odejść posłów z Nowoczesnej, ale dziś nasz klub składa się z 27 wolnych ludzi i każdy z nim może zdecydować o swej przyszłości – powiedziała w rozmowie z PAP rzeczniczka partii Katarzyna Lubnauer.

W środę z członkostwa w Nowoczesnej zrezygnowali posłowie: Marta Golbik, Joanna Augustynowska, Michał Stasiński i Grzegorz Furgo. Wszyscy przeszli do Platformy Obywatelskiej. Wcześniej, w poniedziałek posłowie ci zostali zawieszeni w prawach członków Nowoczesnej. Była to reakcja zarządu Nowoczesnej na doniesienia medialne mówiące o ich możliwym przejściu do Platformy Obywatelskiej.

Według Lubnauer odejście posła Stasińskiego „nie było specjalnym zaskoczeniem dla partii”. „Nigdy nie mieliśmy co do niego pewności. We wtorek zaprzeczył nam co do tego, że ma zamiar wyjść z partii. Ale jednocześnie widzieliśmy działania ze strony PO, która mocno z nim negocjowała” - powiedziała rzeczniczka Nowoczesnej.

„Nie będziemy nikogo trzymać na siłę, jeżeli ktoś nie rozumie czym jest projekt Nowoczesnej. Naszym celem jest przełamanie duopolu w Polsce między PO a PiS. Uważamy, że Polacy powinni mieć rzeczywistą alternatywę. Jeżeli w 2019 r. znów będzie konieczność wyboru mniejszego zła, to w efekcie bardzo wielu Polaków nie pójdzie na wybory” - powiedziała Lubnauer.

Zaznaczyła, że nie wyklucza odejścia z partii jednej lub dwóch osób. Dodała, że „szczególnie w młodych ugrupowaniach politycznych czymś normalnym są ruchy odśrodkowe”. „W tej chwili widzę, że klub jest bardziej skonsolidowany niż kiedykolwiek. Czasami takie wyjście robi wbrew pozorom lepiej niż gorzej” - stwierdziła Lubnauer

Pytana przez PAP, czy planowane jest, aby Ryszard Petru przestał być szefem klubu parlamentarnego Nowoczesnej, a pozostał jedynie przewodniczącym partii, Lubnauer odpowiedziała, że „na razie Nowoczesna nie rozpatruje takiego scenariusza”.

„Jeżeli zadecydujemy jako klub, że takie rozwiązanie się bardziej sprawdzi, a Ryszard Petru dojdzie do wniosku, że woli rozwiązanie, w którym to on się koncentruje na kierowaniu partią, a ktoś inny na kierowaniu klubem, wtedy to zrobimy. Stanowisko organizatora pracy klubu, nie jest stanowiskiem o charakterze politycznym. Na razie tego tematu nie było” - powiedziała rzeczniczka Nowoczesnej.