Krzysztof Łanda to trzeci tej rangi urzędnik, który w tym roku odchodzi z tego resortu.
Krzysztof Łanda, podsekretarz stanu w resorcie zdrowia, odpowiedzialny m.in. za kwestie wyceny świadczeń medycznych, prace nad zmianami w refundacji leków i nowym systemem dopłat do wyrobów medycznych, złożył rezygnację. Została ona przyjęta przez ministra Konstantego Radziwiłła. Wniosek trafił wczoraj do premier Szydło.
Z naszych informacji wynika, że o decyzji Łandy zdecydował konflikt personalny z dyrektor departamentu polityki lekowej Izabelą Obarską. Sam rekomendował ją na to stanowisko, ale od kilku miesięcy wiceminister podobno chciał jej zwolnienia. Ten konflikt spowodował, że od jakiegoś czasu Łanda nie zajmował się już listą leków refundowanych. Te zadania przejął wiceminister Marek Tombarkiewicz.
– Musi budzić niepokój to, że w ministerstwie tak często dochodzi do zmian, i to tak poważnych, dotyczących osób odpowiedzialnych za kluczowe projekty – mówi Maria Ochman z NSZZ „Solidarność”. W tym roku z resortu odszedł na własne życzenie wiceminister Piotr Warczyński. Zdymisjonowano też wiceministra Jarosława Pinkasa.
Łanda zasiadał w kierownictwie resortu od czasu wygranych przez PiS wyborów i odpowiadał za najwięcej realizowanych w ministerstwie projektów, zwłaszcza tych kluczowych dla biznesu. Wiele z proponowanych przez niego zmian ocenianych było jako rewolucyjne, stąd nie brakowało mu przeciwników, m.in. po stronie prywatnych placówek medycznych, którym podległe mu instytucje obniżyły nawet o kilkadziesiąt procent stawki za leczenie (zmiany objęły wszystkich świadczeniodawców, a ich zasadność np. w kardiologii potwierdzał raport NIK). Teraz największa batalia miała toczyć się wokół zasad wspierania przemysłu farmaceutycznego (wspólny projekt z resortem rozwoju) oraz uporządkowania refundacji wyrobów medycznych, w której – jak twierdził minister – dochodzi do wielu nieprawidłowości. Łanda promował też koordynowaną opiekę m.in. kardiologiczną, w której pacjent poza operacją ma mieć przez placówkę zapewnioną opiekę przed pobytem w szpitalu i po nim. Ostatnio pracował też nad systemem tzw. unitów – wyspecjalizowanych centrów np. do leczenia raka piersi czy stwardnienia rozsianego.
– Rozumiał pacjentów, ale nie ulegał naciskom. Gdy był problem, szukał najlepszych rozwiązań – mówi Elżbieta Kozik, prezes Polskich Amazonek – Ruchu Społecznego. Przeciwnicy wytykali mu za to, że przed objęciem stanowiska był prezesem fundacji korzystającej z finansowania firm farmaceutycznych.