Europa różnych prędkości to zaprzeczenie idei Unii Europejskiej - podkreślił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Zapowiedział, że na wtorkowym spotkaniu szefowie parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej będą rozmawiać o przyszłości Unii i o tym, jak UE powinna zostać zreformowana.

Przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, którzy spotkali się w poniedziałek w Wersalu pod Paryżem, opowiedzieli się za Unią Europejską różnych prędkości, co ma pozwalać pewnym krajom członkowskim na szybszą integrację w wybranych dziedzinach.

Karczewski powiedział we wtorek w radiowej Trójce, że "intencją stworzenia Unii Europejskiej było wyrównanie szans i równomiernego rozwoju państw". "To przeczy idei Unii Europejskiej - szkoda, źle" - podkreślił odnosząc się do stanowiska przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii.

Marszałek Senatu zapowiedział, że o przyszłości Unii Europejskiej, także o roli parlamentów narodowych, o tym jak reformować UE i czy powinno się "dotykać traktatów, czy nie" rozmawiać będą na wtorkowym spotkaniu w Warszawie szefowie parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej, którą wraz z Polską współtworzą Węgry, Czechy i Słowacja.

Dopytywany, czy z szefami parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej poruszony zostanie temat, wysuniętej przez polski rząd kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko szefa Rady Europejskiej, Karczewski odpowiedział: "To nie jest domena parlamentów". Dodał, że ten temat był już omawiany i - jak stwierdził - "rozmowa była interesująca".

Decyzja w sprawie wyboru szefa Rady Europejskiej zapaść ma na szczycie UE, który odbędzie się w Brukseli w czwartek i piątek. O ponowny wybór na tę funkcję, na kolejną 2,5- letnią kadencję, ubiega się obecny szef Rady Donald Tusk. Polski rząd wysunął w sobotę kandydaturę Saryusz-Wolskiego - b. europosła PO. Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski poinformował o tym w poniedziałek ministrów spraw zagranicznych pozostałych państw UE.

"Donald Tusk - jeśli byśmy oceniali tylko i wyłącznie ten okres 2,5 letni - zachowywał się w sposób nieodpowiedzialny" - ocenił Karczewski. "Oceniamy go źle, zawsze krytycznie, on oceniał nas też bardzo źle. Jest wyraźny konflikt i dlaczego mielibyśmy (Tuska) popierać" - pytał.

Karczewski dodał, że "byłoby absolutnie nienaturalne", gdyby polski rząd popierał osobę, która "tak krytycznie i kasandrycznie wypowiadała się na temat polskiej polityki". Według niego Tusk "wszedł w buty polityków opozycji, opozycji totalnej", a "nie powinien tego robić".

Marszałek Senatu dodał też, że Saryusz-Wolski jest niezwykle doświadczony. "Pokazaliśmy bardzo dobrego kandydata. Jestem bardzo zadowolony z tego, że właśnie taka kandydatura padła ze strony polskiego rządu" - powiedział Karczewski.