Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans powiedział unijnym komisarzom, że nie jest zadowolony z odpowiedzi Polski na zalecenia ws. praworządności i może poprosić o dyskusję na ten temat w gronie ministrów ds. europejskich - twierdzą źródła zbliżone do KE.

W środę na cotygodniowym posiedzeniu komisarzy UE Timmermans poinformował, że otrzymał od polskiego rządu odpowiedź na wysłane 21 grudnia 2016 roku dodatkowe zalecenia w sprawie rządów prawa i rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Na konferencji prasowej wiceprzewodniczący KE ds. euro Valdis Dombrovskis zapowiedział, że Komisja dopiero po dokładnym przeanalizowaniu odpowiedzi Warszawy podejmie decyzje w sprawie ewentualnych dalszych kroków.

Według źródeł zbliżonych do KE, dyskusji na ten temat nie było. Wypowiadał się jedynie Timmermans, który - jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP - miał ocenić, że pismo z Warszawy nie jest zadowalające i nie przynosi nic nowego oprócz ataków personalnych na wiceprzewodniczącego KE. Uznał, że "nie posuwamy się do przodu ani o krok", i że spór nie został rozwiązany.

Jak twierdzi rozmówca PAP, Timmermans powiedział też, że być może poprosi o dyskusję na ten temat na posiedzeniu Rady UE ds. ogólnych, w której biorą udział ministrowie ds. europejskich państw unijnych. Nie byłoby to jednak jeszcze formalne odwołanie się do artykułu 7 unijnego traktatu, który w ostateczności umożliwia nałożenie sankcji na kraj łamiący zasady rządów prawa.

Od stycznia ub. roku Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę w sprawie praworządności w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. W czerwcu 2016 r. wydała opinię krytyczną wobec polskich władz, a pod koniec lipca opublikowała rekomendacje, zalecając rządowi m.in. opublikowanie wszystkich wyroków TK i zastosowanie się do nich.

Polski rząd odpowiedział 27 października 2016 r. na te zalecenia, oświadczając, że są one niezasadne i nie widzi prawnych możliwości ich wdrożenia.

21 grudnia ub. roku KE wydała dodatkowe rekomendacje i wyraziła oczekiwanie, że polskie władze odpowiedzą w ciągu dwóch miesięcy.

Polski rząd udzielił odpowiedzi w tym terminie. Jak poinformowało w poniedziałek MSZ, "w odpowiedzi strona polska przedstawiła merytoryczne wyjaśnienia odnoszące się do zastrzeżeń Komisji Europejskiej". W piśmie zaznaczono, że przyjęte w ostatnim czasie przez polski parlament zmiany, dotyczące funkcjonowania TK, "są zgodne ze standardami europejskimi, dotyczącymi funkcjonowania sądownictwa konstytucyjnego".

Według MSZ ustawy te "w sposób kompleksowy i ostateczny" regulują problematykę ustroju i funkcjonowania Trybunału, uwzględniając szereg zaleceń przedstawionych Polsce przez Komisję Wenecką. W ocenie polskich władz powołanie nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz wejście w życie nowych ustaw "stworzyło właściwe warunki dla normalnego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego".

"Strona polska wyraża nadzieję, że od tej pory wszystkie działania Trybunału Konstytucyjnego będą zgodne z obowiązującym prawem" - podkreślono.

W oświadczeniu MSZ nawiązano m.in. do wypowiedzi Timmermansa podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

"Ostatnie wypowiedzi Wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, w których nawołuje on inne państwa członkowskie do stworzenia wspólnego frontu z Komisją Europejską przeciwko Polsce, są jaskrawym przykładem pogwałcenia tych reguł. Strona polska odczytuje działania i wypowiedzi Fransa Timmermansa jako motywowane politycznie i służące napiętnowaniu jednego z państw członkowskich. Apelujemy do Wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej o zaprzestanie takich działań" - oświadczyło MSZ.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)