W Polsce opinia publiczna ma olbrzymie oczekiwania wobec tzw. zbioru zastrzeżonego; głównie dotyczą one lat 90. - powiedział PAP historyk, senator PiS prof. Jan Żaryn. Dodał, że Polacy chcą lepiej poznać okres transformacji tuż przed i po upadku komunizmu.

IPN opublikuje we wtorek na swojej stronie internetowej wykaz dokumentów, które w 2016 r. zostały wyłączone z tzw. zbioru zastrzeżonego. Będzie to indeks ok. 6,5 tys. jednostek archiwalnych - wyłącznie ich sygnatury wraz z krótkim opisem dokumentów. Dostępne są one w archiwum IPN od dłuższego czasu, ponieważ służby specjalne odtajniały je w ciągu 2016 r.

"Historia najnowsza ma to do siebie, że jest przestrzenią jeszcze nie rozpoznaną do końca. Nie tylko z punktu widzenia pytań badawczych, bo te oczywiście z pokolenia na pokolenie będą jeszcze zadawane, ale przede wszystkim jest jeszcze nie rozpoznawalna do końca ze względu na niedostępność ważnych dokumentów" - powiedział prof. Żaryn.

Pytany o wartość tzw. zbioru zastrzeżonego prof. Żaryn zaznaczył, że dopóki nie zostanie on w pełni ujawniony (zgodnie z ubiegłoroczną nowelą ustawy o IPN stanie się to 15 czerwca br.), dopóty nie jest ona historykom znana. "My wagi tych dokumentów nie znamy i w związku z tym każda taka perspektywa uzyskania nowych źródeł, nowych informacji pobudza wyobraźnię i daje wielką nadzieję" - mówił.

"To jest szalenie pozytywne dla historyków, my jesteśmy tymi, którzy oczekujemy na to, że stale będziemy mieli szansę się rozwijać. A dostępność do nowych źródeł to jest właśnie ta potencjalna nasza możliwość - albo ją wykorzystamy albo nie" - dodał.

Prof. Żaryn zwrócił też uwagę, że olbrzymie oczekiwania co do zawartości tzw. zbioru zastrzeżonego ma polska opinia publiczna. "Wiem o tym, bo do mnie zgłasza się wielu dziennikarzy i osób, które na co dzień nie zajmują się profesją historyka, i którzy dopytują się: +Co tam może być panie profesorze, czy to może być przełom, czy coś odkryjemy+. Powtarzam, że oczywiście nie wiem co się tam znajduje, natomiast sądzę, że jeżeli jest jakaś zasadna tęsknota w opinii publicznej do rozpoznania tej rzeczywistości historycznej, to dotyczy ona lat 90." - powiedział historyk.

W jego ocenie, zainteresowanie polskiego społeczeństwa dokumentacją zgromadzoną w tzw. zetce wiąże się z chęcią lepszego poznania okresu transformacji tuż przed i po upadku komunizmu w Polsce. "Dlaczego lata 90. tak a nie inaczej wyglądały... Dla wielu ludzi, szczególnie młodych, to jest już historia, ale oni wciąż tak jak my, którzy ją współtworzyliśmy, ją przeżywają" - powiedział prof. Żaryn.

"W psychologii mówi się o +przenoszeniu+, tzn. na ich barki przenoszona jest ta historia wraz ze wszystkimi emocjami, ze wszystkimi zadrami, które wówczas powstały. Dlatego też czują dużą ochotę, żeby te lata 90. były coraz bardziej rozszyfrowywane" - dodał.

W wykazie opublikowanym we wtorek przez IPN znajdą się informacje dotyczące tych dokumentów wytworzonych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa państwa, które trafiły do tajnego zbioru w Instytutu ze względu na bezpieczeństwo polskiego państwa. Wykaz będzie dotyczyć m.in. akt osobowych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, wojskowych służb specjalnych w PRL, w tym wywiadu i kontrwywiadu, oraz ich materiały operacyjne, np. rozkazy lub rozpracowania poszczególnych osób. Część dokumentów może dotyczyć agentury, czyli tajnych współpracowników służb Polski Ludowej. W rozmowie z PAP archiwiści IPN nie wykluczyli, że w wykazie mogą znaleźć się dane osób, które obecnie pełnią istotną rolę w życiu publicznym.

W IPN trwa obecnie intensywny przegląd tzw. zbioru zastrzeżonego, za który odpowiadają szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu (działający w porozumieniu z ministrem koordynatorem służb specjalnych), szef MON i Komendant Główny Straży Granicznej (w odniesieniu do dokumentów wytworzonych przez b. Wojska Ochrony Pogranicza). Po analizie dokumentacji, która potrwa do 31 marca br. wskażą, które dokumenty - ich zdaniem - mają otrzymać klauzulę tajności na zasadach ustawy o ochronie informacji niejawnych, a które staną się dokumentami jawnymi.

Ostateczną decyzję w sprawie utajnienia bądź ujawnienia danej jednostki archiwalnej będzie podejmował prezes IPN.

Archiwalia te zostały przekazane IPN przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu (wcześniej UOP), Straż Graniczną oraz dwie służby wojskowe podlegające bezpośrednio ministrowi obrony narodowej: Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Służbę Wywiadu Wojskowego (wcześniej WSI). Są to akta w formie teczek - administracyjnych, operacyjnych i osobowych oraz dokumentacja w postaci kart z kartotek operacyjnych oraz różnego typu dzienników ewidencyjnych. W zbiorze umieszczono również 655 taśm magnetycznych zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80. XX w.

Norbert Nowotnik (PAP)