Klub PiS złożył w piątek wniosek o odrzucenie przygotowanego przez sejmową komisję ds. petycji projektu zmierzającego do wykreślenia z Kodeksu postępowania administracyjnego przepis nakazujący organom administracji zawiadamiać organizacje społeczne o wszczynanych postępowaniach.

Obecnie Kodeks postępowania administracyjnego mówi, że "organ administracji publicznej, wszczynając postępowanie w sprawie dotyczącej innej osoby, zawiadamia o tym organizację społeczną, jeżeli uzna, że może ona być zainteresowana udziałem w tym postępowaniu ze względu na swoje cele statutowe, i gdy przemawia za tym interes społeczny". Projektowana nowelizacja Kpa ma ten przepis wykreślić.

Impulsem do przygotowania projektu był jeden z elementów petycji, jaką skierowało do Sejmu Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" z Warszawy.

"We wszystkich opiniach prawnych, które pojawiły się nie tylko do tej petycji, ale także w komentarzach do Kodeksu postępowania administracyjnego, uznaje się sformułowania tego paragrafu za niezbyt precyzyjne. Właściwie nie wiadomo, czy organ administracji publicznej ma zawiadamiać wszystkie organizacje społeczne czy też - idąc jakimś kluczem - tylko te, które uzna za słuszne zawiadomić i w praktyce, o czym wiemy, ten paragraf jest martwy. Nie jest stosowany, ale może być przyczynkiem do przedłużania i kwestionowania rozstrzygnięć administracyjnych z powodów formalnych, w sytuacji, gdy organ administracji nie dopełni tego obowiązku. Wyraźnie wydłuża to i komplikuje postępowanie w sprawach" - argumentowała Magdalena Kochan (PO), gdy przedstawiła projekt w imieniu komisji ds. petycji.

Barbara Bartuś wniosła w imieniu PiS o odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu. Powołała się przy tym na opinię biura studiów i analiz Sądu Najwyższego, w której napisano, że kwestionowany przepis nie nakłada na organy administracji obowiązku zawiadamiania organizacji społecznych, lecz jedynie upoważnia do tego. "Projektowana nowelizacja w przypadku jej przyjęcia mogłaby stanowić istotne ograniczenie dla organów administracji publicznej, które oficjalnie dziś mogą zawiadomić organizacje społeczne. Może to być wyraźne ograniczenie i dlatego organu administracji publicznej, ale też ograniczenie generalnej zasady, że w każdym postępowaniu jest obowiązek uwzględniania interesu społecznego" - powiedziała Bartuś.

Kochan ripostowała: "Jak sądzę, najważniejszym powodem, dla którego moja przedmówczyni wnioskuje o odrzucenie tego projektu ustawy w pierwszym czytaniu, jest sprawozdawca komisji petycji. Przypomnę, że w komisji petycji członkowie państwa ugrupowania (PiS) są reprezentowani w takiej proporcji, jak w każdej z pozostałych, i żaden z nich nie sprzeciwiał się temu projektowi". Kochan dodała, że organizacje społeczne mogą przystępować do postępowań administracyjnych na podstawie innych przepisów. W imieniu klubu PO wnioskowała o skierowanie projektu do dalszych prac.

W dalszej części dyskusji Bartuś powiedziała, że czuje się "bardzo niekomfortowo" z zarzutem, że jedynym powodem wniosku o odrzucenie jest osoba posłanki PO. Podkreśliła, że uzasadnienie projektu jest niekonsekwentne - z jednej strony mówi, że usuwany przepis jest martwy, a z drugiej - że może powodować przewlekłość postępowania.

Kochan odpowiedziała, że nieprecyzyjne sformułowanie sprawia, że nikt z tego przepisu nie korzysta, ale jednak jest on potencjalnym zagrożeniem, że proces administracyjny będzie się przeciągał.

Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15) powiedział, że ma "duże wątpliwości" co do zasadności projektu. Przyznał, że przepis, do usunięcia którego zmierza projekt, jest niezwykle rzadko wykorzystywany, ale przedłożenie w sposób zasadniczy ogranicza możliwość zaproszenia organizacji społecznych do postępowania administracyjnego.

Mirosław Pampuch (Nowoczesna) zarzucił wnioskodawcom niekonsekwencję - jego zdaniem albo przepis jest martwy, albo stanowi potencjalną podstawę do kwestionowania rozstrzygnięć administracyjnych z powodów formalnych. Pampuch dodał, że uchylenie przepisu Kpa stanowiłoby "znaczące ograniczenie możliwości uczestniczenia organizacji społecznych w postępowaniu administracyjnym". Jego zdaniem dalsze prace nad projektem są niezasadne.

Krzysztof Paszyk (PSL) pytał natomiast, "czy zamiast usuwać wadliwie skonstruowany i w praktyce niefunkcjonujący paragraf, nie lepiej zastąpić go innym, precyzyjnie sformułowanym i spełniającym założenia projektodawców". Mimo wątpliwości opowiedział się za dalszymi pracami nad projektem.

Głosowanie na wnioskiem o odrzucenie projektu odbędzie się najprawdopodobniej w piątek wieczorem. (PAP)