Gościem Marcina Cichońskiego w podcaście "DGPtalk: Po stronie kultury" jest Kajetan Wolas, muzyk, wokalista, autor tekstów.
Jak w Polsce traktowany jest młody człowiek, który śpiewa na poważne tematy?
Od osób starszych dostaje takie feedback, że to, co robię, jest faktycznie ważne. Miałem panel na #GrowWise w Krakowie na temat zdrowia psychicznego. Potem podchodzili do mnie nauczyciele i faktycznie widziałem, że to ma sens i ludzie respektują to, że o tym rozmawiam. To też mnie zmotywowało, żeby dalej to robić. Nie spotkałem się z jakimiś złymi, negatywnymi opiniami, że to, co robię, jest bardzo dziecinne – mówi Kajetan Wolas.
Bałem się prosić o pomoc
Na pewno zmagałem się problemami typu brak akceptacji przez środowisko. Czułem, że bardzo dużo rzeczy jest na siłę. Nawet jeżeli gdzieś emocjonalnie się przywiązałem, to, tak czy siak, ta relacja nie miała za dużej wartości, tylko ja sobie to ubzdurałem, że po prostu było mi lepiej. Opowiedziałem o tym, że kiedyś też miałem taki moment, gdzie chciałem to wszystko po prostu zakończyć – wyjaśnia Wolas.
Nie zaczęło się od tego, że ja miałem swoje problemy, depresje i odkryłem muzykę poprzez te problemy. Muzę robiłem od dzieciaka, tym się jarałem, chodziłem na zajęcia do chóru 8 lat, śpiewałem, pisałem piosenki. Przez to, że muzyka była w moim życiu, to potrafią sobie poradzić z tymi problemami, zacząłem po prostu o tym pisać. To wyszło bardzo tak naturalnie, to co czułem, to pisałem. Epka, która wychodzi, SAD jest tak napisana, ponieważ w tamtym momencie czułem, że chcę o tym powiedzieć. Nie miałem planu, żeby zacząć od tego, pokazać się. To nie był plan, to było wszystko na spontanie i po prostu tak musiało być – kontynuuje muzyk.
Ludzie, którzy przechodzą traumę, depresję, chcą o tym zapomnieć
Uważam, że nie powinno się o tym zapominać. Jeżeli jest jakiś problem i go ignorujemy przez bardzo długi okres, to później wejdzie ze wzmożoną siłą, podwójną i jeszcze bardziej nas zaboli, i rozłoży na łopatki. Uważam, że trzeba pamiętać, trzeba przepracować dany problem. Dopiero kiedy dużo nad tym pracujemy, zawsze jest ten moment, kiedy uświadamiamy sobie, jest już OK, mogę przejść dalej — dodaje Kajetan Wolas.