Wzrost cen energii elektrycznej będzie wyzwaniem dla budżetów lokalnych. Niezbędne jest świadome podejście do zużycia energii w samorządach, połączone z planowaniem długoterminowym. Trzeba opracować modele, które pozwolą systemowo oszczędzać, zachowując niezbędne funkcjonalności. Tylko jak to zrobić?

Podstawą dobrej polityki energetycznej jest sporządzenie audytów energetycznych i diagnoza stanu bieżącego. We współpracy ze specjalistami można ustalić priorytety oraz rozpisać plan działań. Dzięki analizom i wyliczeniom władze lokalne mogą szczegółowo się dowiedzieć, ile energii i na co zużywają, jak racjonalizować zużycie, jakie kroki podejmować w pierwszej kolejności, które obszary mogą przynieść największe oszczędności.

Spółdzielnie, taryfy, grupy zakupowe

Sposobów na systemowe oszczędności jest wiele. Wojciech Gede, dyrektor w zespole prawno-podatkowym w firmie doradczej PwC, na co dzień współpracujący z samorządami, wskazuje na kilka możliwości.

– Jednym z tematów, który cieszy się dużym zainteresowaniem, są spółdzielnie energetyczne – mówi. Aby taką spółdzielnię zawiązać, potrzeba minimum trzech podmiotów. Powstają one na obszarze gmin miejskich lub miejsko-wiejskich, po spełnieniu warunków formalno-prawnych. W ramach spółdzielni działają podmioty, które produkują energię, oraz takie, które ją zużywają. I tu jest pole do wygenerowania oszczędności.

– Jako przykład można podać hale sportowe. Na ich dachach stawiane są często panele fotowoltaiczne. Latem, gdy instalacje są najbardziej wydajne, szkoły nie są w stanie skonsumować wyprodukowanej energii, bo nie pracują. Natomiast już inny podmiot z grupy, który ma równomierne zużycie energii w ciągu roku, chętnie te wolumeny odkupi. Generowane są w tym momencie oszczędności z tytułu opłat dystrybucyjnych, które mogą ograniczyć wydatki nawet o 70 proc. Bywa, że budżety samorządów są w stanie zaoszczędzić w ten sposób nawet kilkaset tysięcy złotych – informuje.

Innym sposobem na ograniczanie wydatków na energię jest dobór odpowiedniej grupy taryfowej. Trzeba przeanalizować, w jaki sposób energia jest pobierana, i zastanowić się, która grupa taryfowa jest optymalna, a także, jak powinna być skonstruowana umowa z zakładem energetycznym, by była opłacalna. Dobór odpowiedniej taryfy może wygenerować znaczące oszczędności. Podobnie jest z mocą umowną. Jak zaznacza Wojciech Gede, nie wszyscy to robią.

– Każdy samorząd zamawia jakąś moc na własne potrzeby, określając w umowie z zakładem energetycznym, ile energii będzie potrzebował. Jeśli zamówi jej za dużo i nie zużyje w całości, zapłaci za to, czego nie wykorzystał. Jeśli zamówi za mało, przepłaci za dodatkowy wolumen zakupu, nieobjęty zamówieniem – mówi Wojciech Gede.

Na terenach zielonych lampy mogą świecić słabiej, co jest z korzyścią nie tylko dla budżetów samorządów, lecz także dla zwierząt oraz roślin

Kolejną możliwość stwarzają grupy zakupowe, w ramach których można umówić się z innym partnerem na wspólny zakup energii.

– W praktyce wygląda to na proste zadanie, ale rynek energetyczny ma swoją specyfikę, wahania są spore. Dlatego warto skorzystać w tym przypadku z wiedzy ekspertów, którzy mają doświadczenie i wiedzą, kiedy umowę warto podpisać, kiedy się spieszyć, a kiedy nie – komentuje ekspert PwC.

Oświetlenie uliczne – skarbonka bez dna

Aż 20 proc. zużycia energii elektrycznej przypada na oświetlenie uliczne. Na świecie działa ponad 320 mln lamp ulicznych, szacunki zakładają, że do 2029 r. ich liczba przekroczy 360 mln. Na oszczędzanie energii pozwala oświetlenie LED – tę technologię wykorzystuje około jedna czwarta wszystkich lamp. W przypadku zaledwie 10 mln wykorzystywane są inteligentne systemy zarządzania oświetleniem.

W Polsce, zgodnie z szacunkami Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, mamy około 3,3 mln lamp, przy czym aż 60 proc. z nich to lampy sodowe i rtęciowe. Są bardzo energochłonne, zużywają około 1500 GWh. Zmiana źródła światła z sodowego na ledowe może prowadzić do zmniejszenia zużycia energii o połowę. Jednocześnie nie traci się na jakości oświetlenia. W przypadku rezygnacji z lamp rtęciowych wyniki są jeszcze lepsze – zastąpienie ich oświetleniem LED daje od 60 do 70 pro c. redukcji zużycia energii.

Jak to wygląda w praktyce? Swoimi obserwacjami podzieliła się Warszawa. Na ulicach podlegających Zarządowi Dróg Miejskich całkowity koszt zamiany ponad 37 tys. starych opraw sodowych lub metalohalogenkowych na technologie LED przekracza 32 mln zł brutto, z czego 29,1 mln zł to koszt samych opraw, a 3,2 mln zł to koszt ich wymiany. Ilość energii zużywanej rocznie na oświetlenie uliczne w wyniku inwestycji spada aż o 56 proc., z 49,6 GWh do 21,8 GWh. To oznacza oszczędności rzędu 36 mln zł rocznie (ostateczna kwota zależy od bieżących cen prądu).

Od wiosny 2023 r. proces wymiany opraw jest realizowany również na ulicach gminnych, podlegających bezpośrednio urzędom dzielnic. ZDM szacował, że do wymiany jest 40–45 tys. opraw. Inwestycje powinny zakończyć się na przełomie lat 2024 i 2025. ZDM ocenia, że powinno to podwoić korzyści związane z redukcją zużycia energii, a także prowadzić do dalszego zmniejszania emisji dwutlenku węgla.

Inteligentne systemy – to się opłaca

Można pójść jeszcze dalej. Jeśli do wymiany opraw dołożyć inteligentny system zarządzający systemami oświetleniowymi, zużycie prądu może spaść o kolejne 25 proc. System jest podpięty do zegarów astronomicznych, które sterują oświetleniem, uwzględniając moment wschodu i zachodu słońca. Można dokonywać delikatnych przesunięć, opóźniając o kilkanaście minut włączanie światła czy przyspieszając jego wyłączanie, co przynosi konkretne wymierne efekty. Inteligentne sterowanie może przełożyć się na skrócenie czasu pracy jednej lampy w skali roku nawet o 200 godzin.

System może też ograniczać moc lamp w okresach zmniejszonego natężenia ruchu. To kolejny czynnik, który pozwoli zaoszczędzić nawet 1000–1500 godzin. Sterowanie uwzględnia również panujące w konkretnym momencie warunki atmosferyczne, inaczej reaguje w sytuacji, gdy jest pochmurno, inaczej, gdy przejrzystość powietrza jest duża.

Można wskazać miejsca, gdzie światło ma być bardziej intensywne, jak okolice szkół, przedszkoli, przejść dla pieszych, oraz słabsze. Na terenach zielonych lampy mogą świecić słabiej, co jest z korzyścią nie tylko dla budżetów samorządów, lecz także dla zwierząt oraz roślin. W razie potrzeby można przejść na ustawienia „ręczne” w przypadku imprez plenerowych czy innych wydarzeń wymagających doświetlenia. Sterować można też oświetleniem mostów, zabytków, budynków.

Budynki pod lupą

Ważne jest odpowiednie gospodarowanie energią w budynkach użyteczności publicznej. Również tu warto zacząć od wymiany oświetlenia na energooszczędne, ale są też inne pola do optymalizacji, przede wszystkim chodzi o zabezpieczenie budynków przed utratą ciepła. Można podejmować też inne działania, w tym wyłączanie ogrzewania czy klimatyzacji w budynkach biurowych na weekend czy wymianę sprzętów na energooszczędne. Do tego dochodzą inwestycje w instalacje fotowoltaiczne na dachach, które prowadzą do zmniejszenia rachunków za prąd.

Dużo łatwiej jest w przypadku nowego budownictwa. Tu już na etapie projektowania uwzględnia się rozwiązania, które ograniczą koszty użytkowania. Kluczowa jest zwarta bryła budynku i optymalny rozkład pomieszczeń. Architekci zwracają uwagę na bierne wykorzystanie energii słonecznej, projektując duże przeszklone powierzchnie od strony nasłonecznionej. Ważne są zastosowane rozwiązania termoizolacyjne, systemy ogrzewania i chłodzenia, wentylacji, pompy ciepła, instalacje OZE.

Zużycie energii w transporcie

W przypadku bezpośrednio zasilanej energią elektryczną sieci tramwajowej efektywność poprawia wymiana taboru z klasycznego na nowoczesny, w którym system sterowania umożliwia odzyskiwanie energii hamowania i oddawanie jej do sieci trakcyjnej. Badania przeprowadzone przez Politechnikę Krakowską wskazują, że nowoczesne tramwaje mogą zużywać od kilkunastu do ponad 30 proc. mniej energii, zależnie od zastosowanych rozwiązań, do tego mieszczą o ponad jedną czwartą więcej pasażerów.

Również warszawskie metro podejmuje działania optymalizacyjne. Koncentrują się one na modernizacji układów zasilania, zakupach nowoczesnego taboru (większy stopień rekuperacji energii hamowania), wymianie źródeł światła na stacjach na energooszczędne czy obniżaniu napięcia zasilania oświetlenia stacji.

W przypadku autobusów elektrycznych w dużych miastach oszczędzanie energii polega m.in. na stwarzaniu im warunków do płynnej jazdy, co umożliwia choćby wydzielenie specjalnego pasa ruchu. W samej Warszawie jest około 100 km buspasów. Niezależnie od tego firmy stawiają na szkolenia kierowców w zakresie energooszczędnej jazdy. ©℗