Ze względu na wejście w życie nowych przepisów RODO zmieniliśmy sposób
logowania do produktu i sklepu internetowego, w taki sposób aby chronić dane
osobowe zgodnie z najwyższymi standardami.
Prosimy o zmianę dotychczasowego loginu na taki, który będzie adresem
e-mail.
Rozdźwięk między częścią ruchu związanego z liderkami Strajku Kobiet a opozycyjnym mainstreamem jest faktem. Co oczywiste, na razie to większy problem dla silniejszego – mainstreamu niż dla słabszego – środowiska protestujących.
Silniejszy ma dużo więcej do stracenia niż słabszy (O jeju! Byłbym zapomniał: silniejszy i silniejsza!). Koalicja Obywatelska otarła się o wygraną w ostatnich wyborach prezydenckich, rządziła przez lata, stanowi główną siłę opozycji, niech nas nie zwodzą sondaże. Wielkie media tzw. strony demokratycznej jeszcze nie tak dawno rozdawały karty i obalały ministrów – a nawet cały SLD Leszka Millera i „pierwszy PiS”... Wreszcie elity i elitki świata kultury i świata akademickiego włączone w walkę z PiS – kilka lat temu ozdoby pochodów, teraz stoją gdzieś z boku (lub z tyłu) tłumów bez szacunku traktujących weteranów KOD, KOR i parku jurajskiego. I co z nimi będzie?
Nowy ruch protestu wciąż krystalizuje swój światopogląd. Widać jednak, co go niesie: wrogość, nie tylko wrogość do Zjednoczonej Prawicy, lecz również do tych, którym w minionych latach dobrze się wiodło. Nie można robić rewolucji, sympatyzując z „ustawionymi”! W plecaczkach i torebkach organizatorów Strajku Kobiet znajdziemy m.in. bardzo antyrynkowe odezwy, od których aktywista PO dostałby gęsiej skórki. Są tam także przemyślenia na temat rządów starych dziadów na uczelniach, w szpitalach, w teatrach i firmach – otóż całą tę dziaderską tkankę trzeba „wyp…ić”. Może i trzeba, ale pośród tej warstwy „starych dziadów” (obojga płci…) mocne wsparcie ma PO. Wizja obowiązkowych wspólnych toalet i represji za lekkomyślne użycie słowa „pani” straszy tę widownię. Dopóki istnieje PiS, to on paraliżuje ją mocniej, lecz co się stanie, jeżeli naprawdę upadnie?