Do plastikowych butelek oraz metalowych puszek dopłacimy 50 gr, które następnie będziemy mogli odzyskać, oddając opakowanie w dowolnym sklepie większym niż 200 mkw. Od 2026 r. do objętych kaucją opakowań dołączą butelki ze szkła wielorazowego, za które zapłacimy 1 zł kaucji.

Zamieszczony na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt nie zawiera wielu niespodzianek. Znalazły się w nim wszystkie zapowiadane wcześniej przez wiceminister klimatu i środowiska Anitę Sowińską propozycje zmian w zasadach funkcjonowania kaucji. Po pierwsze, z systemu zostaną całkowicie wyłączone opakowania po mleku oraz produktach mlecznych. To ukłon w stronę przetwórców mleka oraz handlowców, którzy straszyli namnażaniem się w zużytych butelkach groźnych dla zdrowia bakterii oraz kreślili wizję nieprzyjemnego zapachu zepsutego mleka. Po drugie, browarnicy oraz inni producenci napojów wykorzystujący butelki ze szkła wielorazowego do systemu będą musieli przystąpić dopiero od 2026 r. Do tego czasu będą mogli zbierać butelki na dotychczasowych zasadach, tzn. tylko we współpracujących z nimi sklepach oraz za okazaniem paragonu. Po trzecie, kaucja będzie podążała za produktem, co oznacza, że będzie pobierana na każdym etapie łańcucha sklep–operator–producent.

Resort zdecydował się również na uwzględnienie postulatu części przedsiębiorców oraz ekologów, którzy zabiegali o to, by samochody dostarczające do sklepów nowe towary mogły jednocześnie odbierać zwrócone przez klientów butelki i puszki. To rozwiązanie zapobiegnie pustym przejazdom. Resortowi udało się również nakłonić Ministerstwo Finansów do objęcia VAT jedynie niezwróconej kaucji.

Wbrew oczekiwaniom branży w projekcie ustawy zabrakło mechanizmów wskazujących, jak poszczególni operatorzy obsługujący system powinni zawierać między sobą umowy, oraz zapowiedzi utworzenia sprawującej nadzór nad operatorami organizacji parasolowej.

Wszystko wskazuje na to, że projekt zmian w systemie kaucyjnym zostanie przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu we wrześniu. To jednak nie kończy procesu legislacyjnego, w tym przypadku konieczne będzie nie tylko przyjęcie nowelizacji przez parlament oraz jej podpisanie przez prezydenta, lecz także notyfikowanie przez Komisję Europejską, co może zająć aż trzy miesiące. W praktyce oznacza to, że nowelizacja w Dzienniku Ustaw ukaże się najwcześniej na przełomie listopada i grudnia. ©℗