Bezpieczeństwo lekowe Polaków wciąż zależy od dostaw z Chin i Indii. Mimo zapowiedzi rząd na razie nie ma konkretnego pomysłu, jak to zmienić.

Po tym, jak w maju br. DGP poinformował o tym, że rząd po kilku latach przygotowań i opracowywaniu listy leków krytycznych zrezygnował ze 139,5 mln euro z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) przeznaczonych na produkcję substancji niezbędnych do wytwarzania leków (API), wśród polityków i producentów farmaceutyków zapanowało poruszenie. Posłanka Lewicy Razem Marcelina Zawisza zwróciła uwagę chociażby na to, że w Polsce produkuje się znikomą liczbę API, a to oznacza, że jesteśmy uzależnieni od dostaw z zagranicy, głównie z Chin i Indii. W razie przerwania łańcucha dostaw wielu pacjentów straciłoby dostęp do podstawowych leków, których komponenty są sprowadzane z Dalekiego Wschodu. Z kolei posłowie Zjednoczonej Prawicy zwołali posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. suwerenności lekowej Polski, podczas którego wespół z producentami leków zażądali od rządzącej koalicji znalezienia innych sposobów dofinansowania produkcji API.

Sprzeczne propozycje

Rząd zobowiązał się do podjęcia analiz i wypracowania nowych programów wsparcia, które zrekompensują branży pieniądze utracone na skutek rezygnacji z lekowego komponentu KPO. Do pracy ruszyło aż pięć resortów: zdrowia, rozwoju i technologii, spraw wewnętrznych i administracji, obrony narodowej oraz funduszy i polityki regionalnej. Mogłoby się więc wydawać, że tak zintensyfikowane prace szybko przyniosą jakieś efekty. Rzeczywistość okazuje się jednak mniej kolorowa.

W ubiegłym tygodniu podczas kolejnego posiedzenia zespołu ds. suwerenności lekowej przedstawiono propozycje, które zdaniem przedstawicieli branży farmaceutycznej oraz ekspertów zajmujących się pozyskiwaniem finansowania dla przedsiębiorców nie tylko nie rozwiązują problemu, lecz niekiedy wręcz wzajemnie się wykluczają.

Przykładowo resort rozwoju zaproponował stworzenie odrębnej ścieżki dofinansowania produkcji API w ramach Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG). Problem w tym, że dotychczas większość projektów z branży farmaceutycznej była odrzucana w procesie aplikowania o środki z FENG w ramach ścieżki SMART. Działo się tak dlatego, że jednym z warunków otrzymania wsparcia jest wypełnienie kryterium B+R, tzn. prowadzenia badań, a dopiero później produkowania innowacyjnego leku. Zaś w przypadku API chodzi nie tyle o wynajdowanie nowych substancji, ile o produkowanie w Polsce tych już istniejących, ponieważ nawet te, które wykorzystuje się do wytwarzania powszechnie używanych leków, pochodzą z importu.

– Doświadczenia z ostatnich lat pokazały, że ścieżka SMART w ramach programu FENG jest instrumentem nie w pełni dostosowanym do charakterystyki sektora biotechnologicznego i farmaceutycznego, w tym do projektów z zakresu rozwoju i produkcji leków. Niewielka część ubiegających się o wsparcie projektów z tego obszaru otrzymała dofinansowanie. Aby to się zmieniło, konieczne są stopniowa modyfikacja kryteriów oceny projektów, a także większe zrozumienie specyfiki projektów tego sektora wśród ekspertów oceniających – wyjaśnia Katarzyna Kaim-Mierzwicka z firmy doradczej CRIDO.

Przedstawiciel resortu rozwoju przekonywał jednak, że trudną sytuację producentów API może poprawić nowy unijny program STEP (Strategic Technologies for Europe Platform). W tym przypadku znika mechanizm związany z kryterium B+R. Jego entuzjazm studziła przedstawicielka resortu funduszy i polityki regionalnej, która wskazywała, że do wypłat środków ze STEP są konieczne gruntowne zmiany na poziomie unijnym.

Jako alternatywne formy wsparcia proponowano jeszcze m.in. objęcie produkcji API stworzonym w 2020 r. na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy Funduszem Medycznym albo występowanie przez producentów leków o rządowe granty. Jednak, jak wskazuje Katarzyna Kaim-Mierzwicka, finansowanie produkcji leków lub choćby badań nad nimi nie mieści się w zakresie dopuszczalnego finansowania z Funduszu Medycznego. Aby to się zmieniło, konieczna jest modyfikacja ustawy.

– Z kolei wsparcie z grantu rządowego to w przypadku dużego przedsiębiorcy zaledwie 5 proc. (do 15 proc. w wybranych obszarach) zwrotu kosztów poniesionych przez inwestora, czyli kropla w morzu potrzeb. Wydaje się, że najwięcej nadziei można wiązać z uwzględnieniem projektów przemysłu farmaceutycznego w unijnej inicjatywie STEP, jednak tu będą konieczne wyprzedzająca wnikliwa analiza uwarunkowań prawnych, a następnie wprowadzenie priorytetów STEP do programu FENG, co może być procesem długotrwałym – mówi Katarzyna Kaim-Mierzwicka.

Branża wciąż ma nadzieję

– Minęły dwa miesiące, odkąd rząd zrezygnował z KPO na produkcję API i leków krytycznych. Przez ten czas starano się znaleźć inne źródła dofinansowania do produkcji API i leków krytycznych, ale dotąd nie wypracowano żadnych konkretnych rozwiązań. Mamy nadzieję, że wczesną jesienią nastąpi etap konsultacji konkretnych propozycji wdrożeniowych – tak przedstawione ostatnio propozycje komentuje Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego – Krajowi Producenci Leków.

Według niego w pracach nad nowym modelem wsparcia produkcji API konieczne jest wprowadzenie skoordynowanej współpracy między resortami, która wzmocniłaby podejmowane działania.

– Ostatnie posiedzenie zespołu ds. suwerenności lekowej pokazało, że prace koncepcyjne są w toku, jednak potrzeba pilnych prac wdrożeniowych. Uważam, że rząd powinien wyznaczyć przy KPRM pełnomocnika ds. bezpieczeństwa lekowego, który koordynowałby prace międzyresortowe. Trzeba też stworzyć zupełnie nowy fundusz wsparcia dla produkcji API oraz listę API i leków krytycznych – przekonuje Grzegorz Rychwalski.

Z kolei zapytana przez nas AstraZeneca nie odniosła się wprost do pytań o ocenę propozycji wsparcia przemysłu farmaceutycznego, ale wskazała, że ,,w Polsce nie powinniśmy się ograniczać do dyskusji o miejscu produkcji i wsparciu dla przemysłu w tym kontekście, szczególnie jeśli problem występuje jedynie w niektórych miejscach rynku, lecz przede wszystkim skupić się na budowaniu relacji z partnerami, aby zapewnić silne łańcuchy dostaw, m.in. wewnątrz UE, a także stabilne i przewidywalne prawo, wspierające innowacyjność i konkurencyjność”. ©℗

ikona lupy />
Chiny potęgą API / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe