Nowelizacja rozporządzenia z 27 października 2023 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, wchodzi w życie 1 sierpnia, a już na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt zmieniający jej zapisy. Dotyczy on wyłącznie placów zabaw. Projekt dopuszcza, że inwestor nie będzie musiał wykonywać placu zabaw przy swojej inwestycji, pod warunkiem że zrobi go w innym miejscu, na innej działce i zapewni m.in., że odległość od najdalszego wejścia do budynku do wejścia na plac zabaw wyniesie nie więcej niż 750 m. „Inna działka” może być, jak czytamy w uzasadnieniu, własnością jednostki samorządu terytorialnego. „W tej sytuacji inwestor może zawrzeć z władzami samorządu odpowiednią umowę, zgodnie z którą wykona wskazany w przepisach plac zabaw dla dzieci, spełniając w ten sposób wymagania stawiane przepisami rozporządzenia. (…) Zaznaczyć należy, że po oddaniu do użytkowania plac zabaw dla dzieci będzie nadal własnością tej jednostki samorządu terytorialnego” – pisze MRiT.

Wchodzący w życie 1 sierpnia obowiązek krytykują deweloperzy.

– W wyniku zaostrzonych warunków technicznych zmniejszy się powierzchnia użytkowa mieszkań, a wzrosną koszty wybudowania inwestycji. Wyjątkiem od reguły są przepisy, które dopuszczają możliwość niewykonywania placu zabaw w sytuacji, gdy w pobliżu znajduje się już ogólnodostępny plac – mówił Wojciech Nowicki, prezes zarządu spółki PCG GW.

Ministerstwo projekt zmiany jeszcze nieobowiązującego rozporządzenia tłumaczy troską o podaż mieszkań. Daje deweloperom furtkę pozwalającą nie wykonywać placu zabaw przy inwestycji, ale czy będą mogli z niej skorzystać, będzie zależeć od właściciela „innej działki”.

– Nie spodziewam się, że opracowywane rozwiązanie będzie miało duży wpływ na rynek, choć oczywiście doceniam inicjatywę resortu rozwoju i technologii. Budowa na terenach publicznych przez inwestorów prywatnych z pewnością mogłaby doprowadzić do powstania wysokiej jakości publicznych placów zabaw i miejsc rekreacji. Czy jednak przepisy zafunkcjonują, pokaże czas i nastawienie samorządów. Samorządy będą bowiem podejmować decyzję, czy zastosują na swoim terenie projektowane rozwiązanie, czy nie – mówi Bartosz Guss, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Dyrektor PZFD zwraca uwagę, że projektowane przepisy doprecyzowują zasady sytuowania placów zabaw w przypadku inwestycji jednobudynkowych powyżej 20 lokali mieszkalnych.

– Projektodawca utrzymuje możliwość, że dla takiej inwestycji nie będzie trzeba projektować placów zabaw w przypadku, gdy w odległości 750 m od budynku będzie się znajdować publiczny plac zabaw. Doprecyzowuje jednak, że zwolnienie z obowiązku budowy będzie możliwe, gdy publiczny plac zabaw będzie spełniał wymogi, które powinien spełniać prywatny plac zabaw w zakresie chociażby minimalnej powierzchni, nasłonecznienia czy koniecznego wyposażenia – dodaje dyrektor Guss.

Od 1 sierpnia każdy budynek wielorodzinny, powyżej 20 mieszkań, powinien mieć plac zabaw lub w przypadku pojedynczych budynków, np. tzw. plomb, może to być wewnętrzna sala zabaw. Przepisy szczegółowo regulują lokalizację takiego placu, określono minimalny czas nasłonecznienia, odległość od parkingów i śmietników, pasa drogowego, wysokość ogrodzenia, wyposażenie, a także powierzchnię, uzależniając ją od liczby mieszkań.

– Nowe wymagania są dla nas wyzwaniem, ale niosą też wiele pozytywnych społecznie aspektów. Projektując place zabaw, trzeba też pamiętać o kosztach eksploatacji i ich utrzymania, co dotyczy już bezpośrednio mieszkańców. Pamiętajmy też, że nie brakuje takich klientów, którzy szukają mieszkania na osiedlu bez placów zabaw. Takie osiedla będą teraz coraz trudniej dostępne – podsumowuje Anita Makowska, starszy analityk biznesu w firmie Archicom.©℗