Szczególnie zależy im na zniesieniu ograniczeń, które narzuciła im przyjęta w 1989 r., a więc w zupełnie innych realiach gospodarczych, ustawa o rzemiośle (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2159 ze zm.). Projekt deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego przewiduje jej nowelizację. Jak jednak pisze w przedstawionej w trakcie konsultacji publicznych opinii Związek Rzemiosła Polskiego, wciąż ma być pozostawiony w ustawie katalog wyłączeń. Chodzi o ust. 4 art. 2 ustawy, który mówi, że „do rzemiosła nie zalicza się działalności handlowej, usług hotelarskich, działalności transportowej, usług świadczonych w wykonywaniu wolnych zawodów, usług leczniczych oraz działalności wytwórczej i usługowej artystów plastyków i fotografików”. ZRP, ale też regionalne organizacje rzemieślników, postulują jego gruntowną zmianę. Zabiegają przede wszystkim o usunięcie z przepisu działalności handlowej.

W obecnych realiach gospodarczych i rynkowych firmy rzemieślnicze dla zapewnienia sobie lepszej pozycji na rynku, poprawy wyników ekonomicznych jak również uniezależnienia się od praktyk dużych sieci handlowych, niejako zmuszone są do organizacji i prowadzenia sprzedaży wytwarzanych wyrobów w postaci punktów sprzedaży czy sieci sklepów firmowych. Cyfryzacja z kolei wzmacnia trend prowadzenia własnych sklepów internetowych. W ten sposób działalność handlowa rzemieślników stała się immanentnym elementem prowadzonej działalności rzemieślniczej, co powoduje, że ustawowe wyłączenie tego rodzaju działalności z rzemiosła nie znajduje uzasadnienia w obecnych realiach gospodarczych” – podkreślają w piśmie do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które jest autorem projektu nowelizacji.

Rzemieślnicy dowodzą, że aby utrzymać się na rynku i konkurować z innymi przedsiębiorcami, potrzebują nie tylko zapewnienia im możliwości stosowania różnych form prawnych prowadzenia działalności gospodarczej, co projekt robi, lecz także swobodnego łączenia jej z działalnością handlową.

Chcieliby również, aby z art. 2 ust. 4 ustawy wypadły usługi hotelarskie, a także „działalność wytwórcza i usługowa artystów plastyków i fotografików”. Tłumaczą, że to funkcjonujące do dziś wyłączenie jest reliktem przeszłości. Przed 1990 r. działalność artystów plastyków i fotografików była traktowana oddzielnie od sektora prywatnego, czyli rzemiosła. I tak zostało do dziś. Tymczasem, jak tłumaczą rzemieślnicy, przedstawiciele tych profesji wykonują działalność gospodarczą na podstawie ogólnie obowiązujących przepisów, a w celach marketingowych często określają ją jako rzemiosło.

Jest jeszcze jeden aspekt funkcjonujących w ustawie o rzemiośle wyłączeń. Gdyby ich nie było, organizacje rzemieślnicze miałyby więcej członków. Tak przynajmniej przypuszczają. Na obecnej sytuacji korzystają, w ich ocenie, organizacje pracodawców i przedsiębiorców, których w przyjmowaniu członków nie ograniczają żadne wyłączenia branżowe. ©℗