Branża wiatrowa i fotowoltaiczna wzywa rząd do uchylenia przepisów o maksymalnych cenach energii. Ich zdaniem 1 lipca zniknie podstawa prawna dla ich wprowadzenia.

Po wybuchu wojny w Ukrainie KE wydała rozporządzenie 2022/1854 pozwalające państwom UE na ingerencję w ceny na rynku energii, aby chronić odbiorców przed drastycznymi podwyżkami. W Polsce ustawa z 27 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2243) wprowadziła dla firm z sektora MŚP stałą cenę do 31 grudnia 2023. Dodatkowo przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną są zobowiązane do odprowadzenia na specjalny fundusz 96,5 lub 97 proc. od różnicy pomiędzy ceną nabycia a ceną odsprzedaży energii elektrycznej dla odbiorców końcowych.

– W drodze rozporządzenia ustalono też limit ceny (345 zł za MWh), po którym odkupują od nas energię zakłady energetyczne, które potem odbiorcom nieobjętym działaniem ustawy sprzedają ją po 2500 zł, a nawet 2800 zł za MWh. My również jesteśmy w gronie tych odbiorców. To, w połączeniu z innymi regulacjami, nas dobija – mówi Paweł Guziński, prezes Stowarzyszenia Małej Energetyki Wiatrowej.

Stowarzyszenie szansę na poprawę sytuacji branży dostrzegło w raporcie Komisji Europejskiej, która nie rekomenduje przedłużenia regulacji zamrażających ceny energii po 30 czerwca 2023 r. SMEW zapowiada, że jeśli w Polsce obowiązywanie przepisów nie zostanie skrócone, złoży skargę do KE.

Swój apel o uchylenie tych przepisów, poza branżą wiatrową, wystosowało też Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki. PSF uważa, że rozporządzenie KE, które pozwoliło Polsce wprowadzić pułap dochodów oraz odpis na fundusz, traci moc 30 czerwca 2023 r. Utrzymanie kwestionowanych przepisów po tej dacie, według PSF, będzie się wiązać z ryzykiem wysuwania przez przedsiębiorców roszczeń odszkodowawczych przeciwko Skarbowi Państwa.

– Uważamy, że dalsze obowiązywanie ustawy w obecnym kształcie może prowadzić do radykalnej utraty rentowności funkcjonujących instalacji OZE – tłumaczy Ewa Magiera, prezeska PSF.©℗