Krąg odbiorców wyraźnie rozpozna słowo „Google” – uznał Sąd UE i odmówił francuskiemu przedsiębiorcy prawa do posługiwania się znakami GOOGLE CAR i GC GOOGLE CAR w odniesieniu do pojazdów i środków transportu.

Krąg odbiorców wyraźnie rozpozna słowo „Google” – uznał Sąd UE i odmówił francuskiemu przedsiębiorcy prawa do posługiwania się znakami GOOGLE CAR i GC GOOGLE CAR w odniesieniu do pojazdów i środków transportu.

Sprawa zaczęła się na przełomie 2018 i 2019 r. Mieszkaniec Paryża Zoubier Harbaoui zgłosił w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) najpierw słowny znak towarowy GOOGLE CAR, a następnie znak graficzny, złożony z liter GC i dopisku mniejszymi literami: GOOGLE CAR. Oba znaki zostały przypisane do klasyfikacji 12, obejmującej „pojazdy; urządzenia służące do poruszania się na lądzie, w powietrzu lub wodzie”.

Sprzeciwy wobec rejestracji obu znaków – słownego i graficznego – złożył amerykański gigant technologiczny Google. Chociaż zarejestrowany przez niego już w 2005 r. znak towarowy GOOGLE nie odnosi się do klasy 12, EUIPO uwzględnił oba sprzeciwy. Decyzje utrzymała w mocy izba odwoławcza. Stwierdziła m.in., że korzystanie ze spornego znaku mogłoby prowadzić do czerpania nienależnej korzyści z renomy, jaką cieszy się marka Google.

Stosowanie do art. 8 ust. 5 rozporządzenie 2017/1001 w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej znaku nie rejestruje się, jeśli jest on identyczny lub podobny do wcześniejszego znaku towarowego cieszącego się renomą w Unii lub państwie członkowskim. Towary i usługi, których dotyczyć ma nowy znak, nie muszą być nawet podobne do towarów i usług, których dotyczy znak wcześniejszy.

Harbaoui zaskarżył decyzje EUIPO do Sądu UE. Kwestionował podobieństwo wizualne i konceptualne swoich znaków z oznaczeniem Google. Podważał, by istniał związek między marką znaną z wyszukiwarki internetowej a jego znakami odnoszącymi się do motoryzacji. Nie zgodził się też, by istniało ryzyko odniesienia przez niego nienależnej korzyści.

Sąd UE nie zgodził się z tymi argumentami, przychylając się do wcześniejszych decyzji EUIPO. Potwierdził, że chociaż elementem dominującym w znaku GC GOOGLE CAR są litery „GC”, a konsumenci zwracają co do zasady większą uwagę na początek oznaczenia słownego, to nie można uznać, że element „GOOGLE” jest nieistotny.

Okoliczność, że kwestionowane znaki towarowe dotyczą innych klas, sama w sobie nie wystarcza do wykluczenia pewnej bliskości między towarami i usługami. Na nic zdał się argument skarżącego, że Google w sektorze motoryzacyjnym działa pod inną marką – rozwija pojazdy autonomiczne Waymo. Sąd zgodził się z EUIPO, że istnienie odrębnego znaku towarowego nie wyklucza skojarzeń GOOGLE CAR z produktami Google’a.

Marka Google cieszy się renomą światową i jest wszechobecna w codziennym życiu, także w kręgu odbiorców produktów motoryzacyjnych.

„Jak słusznie zauważył EUIPO, ten krąg odbiorców przy zakupie pojazdu lub środka transportu sprzedawanego pod zgłoszonym znakiem towarowym wyraźnie rozpozna słowo «Google» i założy, że pojazdy i środki transportu wykorzystują technologie i narzędzia Google” – uzasadniał sąd UE. ©℗

orzecznictwo

Wyroki Sądu Unii Europejskiej z 1 lutego 2023 r. w sprawach: T568/21 oraz T569/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia