Utrudnianie odstąpienia od umowy, powoływanie się na autorytet instytucji publicznej i wprowadzanie w błąd co do bezpłatności audytu – to tylko część działań, za które prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny ukarał spółkę BO Energy (wcześniej FG Energy). Podmiot oferujący sprzedaż i instalację fotowoltaiki ma zapłacić ponad 28 mln zł i poinformować klientów, którzy odstąpili od umowy, o możliwości zwrotu poniesionych kosztów.
UOKiK zebrał dowody na to, że BO Energy wprowadzała odbiorców w błąd, przekonując ich do podpisania umów o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Potem spółka stosowała bezprawne techniki manipulacyjne w celu uniemożliwienia klientom bezkosztowego odstąpienia od tych umów.
Kontrakty były zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa, a więc konsumenci powinni mieć 14 dni na rezygnację z umowy bez ponoszenia żadnych kosztów. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy na wyraźne żądanie klienta usługa jest świadczona przed upływem terminu na odstąpienie – wówczas trzeba zapłacić za wykonaną pracę. UOKiK dopatrzył się, że BO Energy próbowała taką zgodę przemycić w załączniku do umowy, gdzie umieściła usługę „Montaż ekspres”. Konsument nie miał z tego jednak żadnych korzyści, bo termin końcowy pozostawał bez zmian. Zapis ten oznaczał tylko zgodę na natychmiastowe rozpoczęcie prac i zapłatę za nie. W umowie były też inne kruczki, które miały wprowadzać klientów w błąd co do możliwości odstąpienia od kontraktu.
Pozostało
73%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama