Limit 5 proc. maksymalnych kosztów pozaodsetkowych ma dotyczyć pożyczek udzielanych na okres do 90 dni, a nie do 30. Za to w przypadku dłuższych umów instytucje pożyczkowe będą mogły zarobić więcej, niż chciał Sejm, ale nadal dużo mniej niż obecnie.

Choć tzw. ustawa antylichwiarska (o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie) wprowadza wiele mechanizmów, które mają uregulować działalność firm pożyczkowych i zmienić sposób udzielania kredytów i pożyczek (patrz: grafika), to najwięcej kontrowersji budzą zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 246) dotyczące maksymalnych pozaodsetkowych kosztów kredytów.

Wersja sejmowa ustawy antylichwiarskiej

Obecnie, zgodnie z art. 36a przywołanej ustawy, górny limit wynosi 25 proc. plus 30 proc., gdzie pierwszy składnik zależy tylko od wysokości pożyczki, a drugi również od okresu, na jaki została udzielona. Zgodnie z podanym w ustawie wzorem maksymalne pozaodsetkowe koszty kredytu przy pożyczce na okres 1 roku wynoszą zatem 55 proc., na okres pół roku ok. 40 proc., a przy pożyczce na 30 dni ok. 27,5 proc. Przy czym w całym okresie kredytowania pozaodsetkowe koszty kredytu nie mogą być wyższe od całkowitej kwoty kredytu.
Ustawa antylichwiarska - w wersji uchwalonej przez Sejm - zmieniła brzmienie art. 36a, zastępując limit 25 proc. plus 30 proc. nowym, wynoszącym 10 proc. plus 10 proc. Oznacza to, że przy pożyczce na rok maksymalne koszty będą wynosiły 20 proc. zamiast 55 proc., a np. przy półrocznym okresie kredytowania ok. 15 proc., a nie jak dotychczas 40 proc.
Natomiast limit kosztów w całym okresie kredytowania nie może być wyższy niż 45 proc. (obecnie nie może przekraczać 100 proc.).
Ale to nie wszystko. Ustawa wprowadziła także jeszcze surowsze zasady w stosunku do tzw. chwilówek, a więc pożyczek udzielanych na okres do 30 dni. W tym przypadku nowy ust. 1a w art. 36a przewiduje, że koszt pożyczki (nie licząc oczywiście odsetek) nie może przekroczyć 5 proc. jej kwoty.

Wersja senacka ustawy antylichwiarskiej

Przeciwko tak nakreślonym limitom protestował rynek, zarówno w postaci instytucji pożyczkowych, jak i sektora bankowego. Przedstawiciele banków argumentowali, że efektem zmian będzie ograniczenie konsumentom dostępu do bezpiecznych źródeł finansowania, jakimi są pożyczki i kredyty bankowe, oraz finansowe wykluczenie części konsumentów i skierowanie ich do szarej strefy.
Dlatego Senat, wychodząc naprzeciw głosom płynącym zwłaszcza ze strony banków spółdzielczych, zaproponował rozwiązanie w jego mniemaniu kompromisowe. Wprowadził poprawkę do art. 36a ust. 1a, obejmując 5-proc. limitem nie tylko chwilówki, lecz także pożyczki krótkoterminowe do 90 dni. W odniesieniu zaś do kredytów i pożyczek udzielanych na okres powyżej 30 dni limit ma wynosić 15 proc. plus 15 proc. Czyli zarówno obniżono (w stosunku do propozycji sejmowej), jak i podwyższono limity maksymalnych kosztów pozaodsetkowych.
Podczas posiedzenia komisji budżetu jej senator Kazimierz Kleina przekonywał, że z punktu widzenia konsumentów zmiana jest korzystna, ponieważ dzięki temu więcej ludzi będzie korzystało z pożyczek objętych 5-proc. limitem (czyli korzystało z pożyczek na okresy do 90 dni). Z kolei przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości byli jej przeciwni, uważając, że jednak więcej osób bierze pożyczki na dłuższe okresy (powyżej 90 dni), a dla takich umów poprawka Senatu zwiększa limity z 10 proc. plus 10 do 15 proc. plus 15 proc.

Bez korzyści dla firm i konsumentów

Kłopot w tym, że z obu stron były to dywagacje nieoparte na danych.
Jak mówi Jarosław Ryba, prezes Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych, klienci tzw. chwilówek stanowią bardzo istotny udział w rynku, jednak nie oznacza to, że poprawka Senatu będzie dla nich korzystna.
- Jest ona niekorzystna zarówno dla firm pożyczkowych, jak i samych konsumentów, ponieważ doprowadzi do zniknięcia z rynku najpopularniejszego produktu, jakim są pożyczki krótkoterminowe. Żadna firma nie będzie mogła sobie pozwolić na udzielenie pożyczki na 6 proc. (5 proc. kosztów pozaodsetkowych i ok. 1 proc. odsetek) - mówi Jarosław Ryba. Jego zdaniem to skandal, ponieważ ustawodawca eliminuje, zupełnie bez uzasadnienia, na bazie populistycznych przekonań pewną gamę produktów.
- Efekt będzie taki, że jeśli komuś będzie brakowało 500 zł do końca miesiąca, to nie dostanie pożyczki na miesiąc, tylko powyżej trzech. I będzie się proponować od razu wyższe kwoty, bo pożyczanie 500 zł na tak długi okres będzie nieopłacalne - dodaje prezes PZIP.
Poprawkę Senatu krytykuje także Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, odpowiedzialny za ustawę anty lichwiarską. Tyle że z powodu podwyższenia limitu kosztów pozaodsetkowych do poziomu 15 proc. plus 15 proc. dla kredytów udzielanych na okres powyżej 90 dni.
- Nie zgadzam się na łagodzenie naszych limitów i będę przekonywał Sejm do odrzucenia poprawki Senatu. Ona pogarsza sytuację kredytobiorców. Nasze rozwiązanie w czasie rosnących stóp procentowych jest jedyne i konieczne. Od momentu wpłynięcia projektu ustawy antylichwiarskiej do Sejmu stopy procentowe poszły w górę 12 razy. A to się przekłada na ogromny zastrzyk finansowy dla firm pożyczkowych - mówi wiceminister. Jak tłumaczy, koszty pozaodsetkowe stanowią dodatkowy balast nakładany na kredytobiorców i w nadmierny sposób ich obciążający, a nawet rujnujący.
- Dlatego teraz tym bardziej należy ciąć koszty pozaodsetkowe - mówi prof. Warchoł.

Poprawki senatu do ustawy antylichwiarskiej

Ale to niejedyna zmiana wprowadzona przez Senat. Izba wyższa wprowadziła też wyłączenie stosowania przepisów kodeksu cywilnego o maksymalnych kosztach pozaodsetkowych stosowanych przy pożyczkach pomiędzy osobami fizycznymi dla kredytów płatniczych udzielanych przez instytucje pożyczkowe. Brak takiego wyłączenia powodował, że wydawanie kart kredytowych przez instytucje pozabankowe byłoby de facto nieopłacalne.
Kolejna ważna poprawka dotyczy z kolei przepisów przejściowych. W brzmieniu ustawy uchwalonym przez Sejm art. 10 stanowi, że wymienionych w nim przepisów nie stosuje się do umów zawartych przed dniem wejścia w życie tych przepisów. Przepis ten nie wymieniał jednak art. 7 pkt 2, który wprowadza m.in. obowiązek badania zdolności kredytowej przez instytucję pożyczkową.
- Przyjęcie przez Senat tej poprawki doprecyzowuje, że do umów zawartych przed wejściem w życie ustawy nie stosuje się nowych zasad oceny zdolności kredytowej. Brak tej poprawki lub jej ewentualne odrzucenie później, gdy ustawa ponownie trafi do Sejmu, spowoduje problemy związane z interpretacją przepisów co do tego, czy należy ponownie dokonywać oceny zdolności kredytowej, czy nie - tłumaczy Monika Macura, radca prawny z kancelarii Macura, specjalizująca się w obsłudze rynku płatniczego i kartowego.
O ile w przypadku poprawki dotyczącej maksymalnych pozaodsetkowych kosztów kredytu decyzja będzie miała charakter polityczny, o tyle, jak nieoficjalnie słyszymy w MS, jest szansa na poparcie tych poprawek Senatu, które w oczywisty sposób naprawiają mankamenty przyjętej przez Sejm ustawy.©℗
ikona lupy />
Nowe obowiązki dla instytucji pożyczkowych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Ustawa zwrócona do Sejmu