Skąd taka kwota? Jak wyjaśnia UOKiK, ostateczną wysokość sankcji wylicza się zgodnie z obowiązującym wzorem, który uwzględnia skalę wygenerowanego zatoru płatniczego. W przypadku spółki Neuca wyniósł on ponad miliard złotych. Przepisy zakładają, że UOKiK może interweniować, jeżeli w ciągu kolejnych trzech miesięcy suma niespełnionych świadczeń pieniężnych (lub opłaconych po terminie) wobec kontrahentów przekroczy 2 mln zł.
W toku postępowania spółka próbowała się tłumaczyć trudną sytuacją i niedotrzymywaniem terminów płatności przez własnych partnerów biznesowych. UOKiK jednak tego typu przypadków nie stwierdził. Tomasz Chróstny, prezes urzędu, podkreślił, że działania spółki należy ocenić wyjątkowo surowo, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że Neuca zajmuje się przede wszystkim dystrybucją leków. Po pierwsze, odpowiada więc za dostępność farmaceutyków w aptekach, a po drugie, niewątpliwie znajduje się w grupie tych firm, które nie ucierpiały w czasie pandemii.
– Nie ma tym samym usprawiedliwienia dla sytuacji, w której jeden z największych na rynku farmaceutycznym podmiotów nie reguluje terminowo swoich zobowiązań i finansuje własną działalność kosztem innych przedsiębiorców – stwierdził Tomasz Chróstny.
W toku postępowania UOKiK skontrolował także pięć innych spółek pod kątem zatorów płatniczych. W tych przypadkach odstąpił od wymierzenia kary, ponieważ suma nieotrzymanych przez firmy świadczeń była wyższa niż zatory, które wygenerowały.