Turyści powinni zostać wyraźnie poinformowani, czy oferta sprzedawana poprzez stronę internetową touroperatora stanowi imprezę turystyczną, za którą on odpowiada, czy świadczy on jedynie usługę pośrednictwa. Odesłanie do postanowień skomplikowanych regulaminów nie wystarczy.
Jednak nie wszyscy o tym pamiętają. - Wykupując wycieczkę poprzez stronę internetową biura podroży, byliśmy przekonani, że to właśnie ono jest organizatorem wyjazdu i w razie jakichkolwiek problemów wobec niego będziemy mogli wysuwać roszczenia. Tymczasem, gdy podczas pobytu za granicą doszło do komplikacji, dowiedzieliśmy się, że wykupiliśmy tzw. wyjazd, a nie imprezę turystyczną. Inaczej mówiąc, biuro podróży świadczyło jedynie usługę pośrednictwa w zawieraniu umów o świadczenie pojedynczych usług turystycznych, a za zapewnienie noclegu odpowiedzialny był zupełnie inny podmiot. Czy takie postępowanie jest prawidłowe? Czy możliwe jest, że biuro podroży sprzedaje na tej samej stronie zarówno wyjazdy, jak i imprezy bturystyczne, nie informując o tym dostatecznie? - pyta jeden z klientów.
Pytanie jest zasadne. Wyjaśnijmy, że rozróżnienie w kwalifikacji usługi ma dla klientów istotne znaczenie. Fakt, że biuro podróży jest organizatorem imprezy turystycznej zgodnie z ustawą z 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2139; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 1641; dalej: ustawa), oznacza, że konsument nabywa ochronę przyznaną mu tą ustawą. Jeśli kupuje usługę - takiej ochrony nie ma. W konsekwencji wszelkie reklamacje musi kierować np. do zagranicznego hotelu czy też pensjonatu, a nie do biura podróży, u którego wykupił usługę (chyba że z ogólnych warunków umowy lub samej umowy wynika coś innego).
Pozostało
89%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama