Nie oczekuję, by pięć minut po wykryciu zdarzenia ogłaszano idealny komunikat, zsynchronizowany ze wszystkimi strukturami państwowymi. Jednak kolejny raz doświadczyliśmy tego, co zbyt dobrze już znamy: struktury państwowe na polu komunikacji zupełnie się rozjechały. To zdradza strukturalną podatność państwa na tego typu zagrożenia i stanowi lukę w naszym bezpieczeństwie.