Nauczając prawa na studiach, zbyt mało się mówi, a nawet ostrzega, o przyziemnych rewersach obranej dyscypliny. Pod tym względem prawnicy mają gorzej niż architekci, których nagradza się niekiedy za same ambitne projekty. Prawnik-ekspert rozliczany jest również za to, czy „dowozi”. Felieton prof. Ewy Łętowskiej