Raport SGH i ZBP: podatek bankowy od zobowiązań zamiast aktywów

W piątek został opublikowany wspólny raport Szkoły Głównej Handlowej i Związku Banku Polskich pod tytułem „Propozycja zmian zasad wymiaru podatku bankowego w Polsce na rzecz zwiększenia zdolności sektora bankowego do finansowania gospodarki”. „Na podstawie dotychczasowych rozważań oraz badań wtórnych Zespół SGH uważa, że nie jest pożądane wprowadzanie modyfikacji w zakresie podstawy wymiaru do obecnie obowiązującego w Polsce modelu opodatkowania aktywów, lecz oparcie podstawy opodatkowania podatku bankowego na zobowiązaniach banków – tzw. rekomendowana przez Związek Banków Polskich formuła podatku bankowego” – czytamy w raporcie.

Korzyści dla banków i gospodarki – większa akcja kredytowa i stabilność finansowa

Przy czym – jak wynika z części raportu przygotowanej przez SGH – przy wyliczaniu podstawy opodatkowania powinny zostać wprowadzone pewne wyjątki. Chodzi o kwotę wolną na poziomie 4 mld zł oraz fundusze własne (takie same wyjątki są obecnie wpisane w podatek bankowy), a także o depozyty – albo wszystkie, albo przynajmniej depozyty gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Obecnie z podstawy opodatkowania wyjęte są papiery dłużne.

„(…) wprowadzenie podatku bankowego naliczanego od zobowiązań powinno prowadzić do obniżenia wskaźnika dźwigni finansowej (…). Banki, dla których finansowanie dłużne staje się droższe, powinny zwiększać udział kapitału własnego w strukturze finansowania (…). Ogranicza to ryzyko systemowe w sektorze bankowym. Po drugie, podatek bankowy zachęcałby banki do promowania depozytów (w tym depozytów gwarantowanych), a podatników do bezpieczniejszych decyzji finansowych i większej stabilności finansowej (…)” – czytamy w raporcie.

Problemy obecnego podatku od aktywów – ograniczenie kredytów i ryzyka systemowego

Autorzy ocenili także, że obecna konstrukcja podatku oparta na aktywach sprzyja ich obniżaniu przez banki, np. poprzez zakupy skarbowych papierów wartościowych, i jednocześnie sprawia, że banki mają skłonność do ograniczania akcji kredytowej, w tym np. dla małych i średnich firm czy sektora innowacji. To zaś przekłada się na niższą dynamikę wzrostu gospodarczego.

- Podatek bankowy, który został wprowadzony w Polsce, jest oparty na aktywach, czyli na kredytach. Czyli im więcej banki dają kredytów, tym więcej płacą podatku. W praktyce ten podatek ogranicza skłonność banków do udzielania kredytów. W efekcie wartość kredytów dla firm i gospodarstwa domowych spadnie wkrótce poniżej 30 proc. PKB – powiedział podczas prezentacji prezes ZBP Tadeusz Białek.

Rekomendacje dla sektora bankowego – bezpieczniejsze finansowanie firm i gospodarstw domowych

Podkreślił, że ZBP opowiada się za zmianą podstawy opodatkowania podatkiem bankowym na tę, która będzie oparta na pasywach. Dodał, że raport koncentruje się na zmianie podstawy, bo prace nad nim ruszyły zanim Ministerstwo Finansów zaproponowało zmiany w podatku bankowym. Propozycje te zakładają obniżenie stawki podatku bankowego o 10 proc. w roku 2027 i o 20 proc. w stosunku do stanu obecnego w roku 2028, ale jednocześnie podwyżkę CIT dla banków do 30 proc. w roku 2026, potem obniżkę tej stawki do 27 proc. w roku 2027 i do 23 proc. w roku 2028 i kolejnych.

- Te zmiany oznaczają potwierdzenie tego, o czym mówiliśmy od wielu lat – aktualna podstawa podatku bankowego jest niewłaściwa. Przyznawali to minister finansów Andrzej Domański i wiceminister finansów Jarosław Neneman. Jednak mimo to działanie MF oznacza, że pacjent będzie nadal chory – bo zostaniemy ze szkodliwą podstawą opodatkowania – a jedynie obniżamy temperaturę poprzez obniżkę stawki. Brak jest choćby zarysowania mapy drogowej tego, jak podatek bankowy zostanie inkorporowany do CIT – powiedział prezes ZBP.