W niedzielę w Krośnie odbędzie się ostatnia w tym roku edycja Festiwalu Siedmiu Kultur. W programie jest m.in. debata o tym, jak mówić o Polsce oraz koncert muzyki inspirowanej wielokulturową tradycją naszego kraju. Wystąpią m.in. Brathanki i Jorgos Skolias.

Festiwal Siedmiu Kultur zagościł na festiwalowej mapie kraju w zeszłym roku. Pierwsza edycja odbywała się w Sieradzu i Jurkowie, do których w 2016 roku dołączyło Krosno. "Głównym celem wydarzenia jest promocja muzyki inspirowanej wielokulturową tradycją Polski, integracja społeczeństwa i uświadomienie tradycji, z której wyrastamy jako obywatele Europy, tradycji budowanej na solidnych podstawach historycznych i kulturowych" - mówił jeden z organizatorów festiwalu Stefan Błaszczyński z zespołu "Piwnica św. Norberta".

Najważniejszą częścią festiwalu są koncerty z udziałem polskich i zagranicznych artystów wykonujących muzykę etniczną oraz jej współczesne jazzowe, popowe i rockowe interpretacje.

Podczas niedzielnego koncertu publiczność usłyszy zespół Brathanki, Ładę Mariję Goropienko (Ukraina), Hankę Rybkę (Podhale), Desisława Christozowa (Bułgaria), Jorgosa Skolisa (Grecja), Olega Dyyaka (Ukraina), Pawła Trebunia-Tutkę oraz artystów Piwnicy św. Norberta z Krakowa.

Wcześniej, od godz. 16, można będzie posłuchać debaty naukowej, której uczestnicy – profesorowie Piotr Wilczek (UW), Andrzej Nowak (UJ), Marek Chodakiewicz (Institute of World Politics, Waszyngton) oraz Krzysztof Koelher (UKSW) - spróbują odpowiedzieć na pytanie: "Jak (nie) mówić o Polsce zagranicą?".

Festiwal Siedmiu Kultur jest przedsięwzięciem stosunkowo nowym - po raz pierwszy odbywał się w zeszłym roku w Jurgowie na Spiszu i w Sieradzu. Jak mówił Błaszczyński festiwal ma wędrować po różnych zakątkach Polski, omijając wielkie aglomeracje, trafiając do miejsc o silnej tradycji współistnienia wielu kultur, gdzie prezentowana będzie muzyka z różnych regionów Europy w bardzo różnorodnych aranżacjach.

W trakcie festiwalu prezentowane są zarówno oryginalne utwory, wykonywane przez twórców ludowych, jak i formy wtórne, będące efektem inspiracji kulturą ludową wśród autorów współczesnych, działających na gruncie muzyki współczesnej, popu, jazzu i rocka.

"Idea festiwalu jest taka, żeby pokazywać muzykę korzeni i czerpać z tego źródła, które jest niewyczerpalne. Dla mnie ciekawe jest zderzanie muzyki korzeni z nowoczesnymi aranżacjami. Chciałbym kiedyś zrealizować pomysł, aby na potrzeby festiwalu zamawiać u kompozytorów współczesnych utwory na temat danego regionu, inspirowane jego klimatem kulturowym. Moim marzeniem jest, żeby na jednym koncercie spotykały się różne formy, gatunki - muzyka poważna, współczesna, jazzowa, pop czy rock" - mówił Stefan Błaszczyński, który przez 20 lat grał w krakowskiej Piwnicy pod Baranami, a przy układaniu programu koncertów inspiruje się Piotrem Skrzyneckim - mistrzem łączenia bardzo różnych elementów w harmonijną całość.

Nazwa "siedem kultur" w tytule festiwalu jest metaforyczna - nie chodzi o konkretne siedem kręgów kulturowych, ale o różnorodność, otwartość. "Cyfra siedem jest niezwykła i szczęśliwa. Podczas pierwszej edycji festiwalu w Jurgowie, jeden z miejscowych powiedział nam, że trafiliśmy z nazwą rewelacyjnie, bo właśnie wpływów siedmiu kultur można się tam doliczyć: romskich, żydowskich, słowackich, podhalańskich, polskich, spiskich, zdziarskich. Krosno to także obszar kulturowo bardzo ciekawy, gdzie spotykają się tradycje łemkowskie, ukraińskie, ale też podhalańskie, a nawet bałkańskie. Może znowu doliczymy się tytułowych siedmiu kultur" - zastanawiał się Błaszczyński.

Wydarzenia festiwalowe odbywać się będą w niedzielę w krośnieńskim Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza. (PAP)