Połączone sejmowe komisje administracji i spraw wewnętrznych oraz mniejszości narodowych i etnicznych opowiedziały się w środę za odrzuceniem obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, wpisującego do niej śląską mniejszość etniczną.

Za odrzuceniem projektu zagłosowało 22 posłów, przeciw było 13; 3 posłów wstrzymało się od głosu. Nad wynikiem środowego posiedzenia komisji głosował będzie jeszcze Sejm.

Wspierany m.in. przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) obywatelski projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych trafił do Sejmu w lipcu 2014 r. Jego pierwsze czytanie odbyło się w październiku 2014 r., ponieważ jednak w poprzedniej kadencji nie wyczerpano związanej z nim procedury, w obecnej – jako projekt obywatelski - rozpatrywany był od nowa.

15 stycznia br. projekt przedstawiał w Sejmie przedstawiciel inicjatywy obywatelskiej, lider RAŚ Jerzy Gorzelik. Za skierowaniem go do dalszych prac w komisjach na następnym posiedzeniu 30 stycznia byli posłowie PiS (przeciwni projektowi), PO oraz Nowoczesnej. Wnioski za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu złożyły wówczas kluby PSL i Kukiz'15.

Na środowym posiedzeniu prezydium komisji mniejszości narodowych i etnicznych zgłosiło wniosek o powołanie podkomisji w celu szczegółowego rozpatrzenia projektu – motywując to m.in. jego obywatelskim charakterem.

Wobec prośby prowadzącej posiedzenie przewodniczącej komisji mniejszości narodowych i etnicznych Danuta Pietraszewska (PO) o przybliżenie istoty projektu, przedstawiciel inicjatywy ustawodawczej, prof. Zbigniew Kadłubek z Uniwersytetu Śląskiego mówił, że "chodzi o starania, aby uznać pewną specyfikę kulturową oraz etnolekt śląski za pewien język komunikacji - medium komunikacji, które powinno zostać objęte pewną ochroną związaną z kulturą".

"Te usiłowania mają charakter kulturowy, związany z ochroną kultury - tak, jak się to dzieje w całej Europie, a nie mają właściwie podtekstu politycznego” - zaakcentował prof. Kadłubek.

Sprzeciw wobec wniosku o powołanie podkomisji zgłosiła Anna Maria Siarkowska (Kukiz'15) wnioskując o odrzucenie projektu „już na etapie wstępnym”. Uzasadniająca wniosek Barbara Dziuk (PiS) podkreśliła, że proponowane w projekcie uznanie istnienia śląskiej mniejszości nie spełnia łącznie wszystkich kryteriów mniejszości etnicznej zawartych w art. 2 ust. 3 ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych.

„Ślązaków nie można uznać za odrębną mniejszość etniczną, ponieważ język, kultura i tradycja nie są odrębne od języka, kultury i tradycji polskiej. W zgodnej opinii historyków, socjologów, językoznawców, zamieszkujący region Ślązacy są jedną z grup etnograficznych narodu polskiego” - mówiła posłanka PiS.

„Folklor mieszkańców Śląska stanowi nieodłączną część folkloru polskiego, na takich samych zasadach jak folklor innych polskich grup etnograficznych. Również historia i tradycja Śląska są nieodłączną częścią historycznego dziedzictwa narodu polskiego i ma różne odcienie. Podobnie rzecz się ma w przypadku odrębności językowej; ludność tradycyjnie zamieszkująca region Górnego Śląska posługuje się dialektem śląskim języka polskiego” - wskazała Dziuk, odwołując się do opinii m.in. specjalistów Rady Języka Polskiego przy PAN czy prof. Jana Miodka.

„Uznanie istnienia kolejnych mniejszości etnicznych, np. śląskiej, wielkopolskiej, małopolskiej itp. mogłoby doprowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której społeczeństwo RP składałoby się wyłącznie z mniejszości etnicznych. Nie bez znaczenia są kwestie finansowe związane z podjęciem takiej decyzji” - zaznaczyła posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Powołując się na wypowiedź senator Marii Pańczyk-Poździej z jednego z wywiadów prasowych Dziuk oceniła, że wielu Ślązaków przyjmuje jej słowa: „nie jesteśmy ani bardziej Polakami, ani bardziej Ślązakami” za własne. Dodała, że sprawa statusu mniejszości etnicznej, wbrew tworzonemu wokół sprawy „hałasowi”, nie jest dla regionu najważniejsza. „Ślązacy, ci prawdziwi, nie przyszyci, to społeczność pracowita i nie strzępiąca języka na próżno. Ludzie szanują pracę, a polityczne awantury w tych kwestiach, są nam obce” - zapewniła posłanka.

Wiceszef komisji administracji i spraw wewnętrznych Marek Wójcik (PO) wskazał, że przez lata stanowisko wnioskodawców obecnego projektu ewoluowało, tracąc na radykalności. Zaapelował o powołanie podkomisji, „aby przynajmniej wsłuchać się w postulaty, o które ci ludzie walczą przez lata”. Również Monika Rosa (Nowoczesna) uznała, że warto powołać podkomisję „choćby po to, aby przybliżyć posłom śląskość i potrzebę rozmowy o śląskości”. O braku takiej potrzeby wobec m.in. braku podstawy prawnej dla projektu przekonywała Siarkowska.

Prof. Kadłubek mówił, że zgłaszane przez wnioskodawców projektu odrębności Ślązaków nie są w kontrze do narodu, do państwa, a wiążące się z projektem formy ochrony wręcz integrowałyby ten region z państwem. „Jeśli państwo mówicie, że odrzucacie (projekt), to znaczy że ignorujecie i wykluczacie. Nie wiem, czy Polskę stać na wykluczenie prawie miliona obywateli. To nie jest dobry pomysł” - uznał.

Obywatelski projekt negatywnie zaopiniował rząd, rekomendując zaprzestanie nad nim prac legislacyjnych.

Odnosząc się do wyniku środowego głosowania połączonych komisji przedstawiciele Ruchu Autonomii Śląska ocenili w oświadczeniu, że oznacza on, „że Ślązacy pozostaną wyłączeni ze społeczeństwa i nie będą mogli korzystać z praw umożliwiających ochronę własnej kultury i tożsamości”.

Inicjatorem obywatelskiego projektu była Rada Górnośląska zrzeszająca 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń, m.in. RAŚ, Związek Górnośląski i Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej. Inicjatywę wsparli europoseł Marek Plura (PO), b. poseł Piotr Chmielowski (SLD) i b. senator Kazimierz Kutz (niezrz.).

W obywatelskim projekcie przewidziano dopisanie do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych - karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej, piątej - śląskiej. Podczas trwającej wiosną 2014 r. zbiórki podpisów poparło go 140 tys. osób.

Wprowadzona w życie w 2005 r. ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej poprzez kryterium utożsamiania się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.

Wejście projektowanej nowelizacji w życie dałoby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego. Zapewniłaby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą.(PAP)