Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki nie wykluczył w środę, że sprawach dotyczących burd pseudokibiców będzie stosowany dozór elektroniczny oraz "inne narzędzia użyteczne społecznie". Zaznaczył, że celem resortu jest powrót "do statystyk z poprzednich rządów 2005 -2007, kiedy był względny porządek".

Jaki, który był gościem TVN24, odnosił się do starć polskich pseudokibiców z hiszpańską policją przed wtorkowym meczem Real Madryt – Legia Warszawa. Legia przegrała w nim 1:5.

"Mamy na to pomysł, pracujemy nad nowymi rozwiązaniami w Kodeksie karnym, który - jestem przekonany - przywróci statystyki z naszych poprzednich rządów 2005-2007, gdzie był względny porządek" – mówił wiceminister. Dopytywany czy chodzi o zaostrzenie kar powiedział, że rozpatrywane są różne rozwiązania. "Rozszerzymy też katalog środków probacyjnych, które w naszej ocenie w tym zakresie mogą być skuteczne. Najważniejsze jest nieuchronność karania" - podkreślił.

Jaki powiedział, że "nie wyklucza również dozoru elektronicznego lub innych narzędzi użytecznych społecznie”. Doda, że "wiele osób, które przychodzą na mecze to są prawdziwi patrioci, ludzie, którzy są dumni z tego, że śpiewają hymn na meczach reprezentacji Polski". "Natomiast pracujemy rzeczywiście nad jednym - żeby dla chuliganów nieuchronność kary była fundamentem" - podkreślił.

We wtorek minister Zbigniew Ziobro powiedział, że w resorcie sprawiedliwości do finału zmierzają prace nad "zasadniczą zmianą całości Kodeksu karnego" m.in. w sprawach dotyczących chuligaństwa i pseudokibiców. Efekty - dodał - mają być znane w ciągu 2-3 miesięcy. "W ministerstwie trwają prace nad zasadniczą zmianą całości Kodeksu karnego, która pozwoli w sposób bardziej skuteczny, adekwatny reagować na przejawy chuligaństwa, bądź też popełnienia innych przestępstw, w zależności od stopnia winy i wagi tego przestępstwa. Takie prace zapowiedziałem i takie prace zmierzają już do finału, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech miesięcy będziemy mogli przedstawić efekty tych prac" - powiedział.

Do burd w Madrycie doszło przed wtorkowym spotkaniem, w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jak donosiły hiszpańskie media madryckie służby porządkowe zostały zmuszone do użycia amunicji gładkolufowej. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji mogło zostać zatrzymanych kilka osób.

Polscy chuligani starli się z madryckimi służbami porządkowymi w okolicach Santiago Bernabéu. Na nagraniach zamieszczanych w internecie widać jak atakowali policjantów m.in. butelkami.

To nie jedyna taka sytuacja w ostatnim czasie. W minioną sobotę pseudokibice GKS Katowice chcieli uniemożliwić fanom Ruchu Chorzów wejście na galę mieszanych sztuk walki, która odbywała się w katowickim Spodku. Część z nich miała ze sobą pałki, metalowe pręty, noże, a także petardy. Interweniowała policja, która użyła armatek wodnych. Zatrzymano kilkanaście osób.