Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował we wtorek, że „nie jest entuzjastą” propozycji PO, aby powołać sejmową komisję śledczą w sprawie przetargu na śmigłowce Caracal. Jak zastrzegł ostateczną decyzję o poparciu bądź nie wniosku Platformy podejmie klub PSL.

Szef PO Grzegorz Schetyna poinformował we wtorek, że Platforma złoży wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć m.in. procedurami przetargowymi dotyczącymi zakupu śmigłowców dla polskiej armii.

„Będziemy o tym dyskutować jeszcze na klubie parlamentarnym, bo to jest zawsze decyzja klubu parlamentarnego, ale nie jestem entuzjastą komisji śledczych, które służą robieniu tylko show i spektaklu a nie załatwianiu i wyjaśnianiu spraw” - powiedział dziennikarzom w Krakowie Kosiniak-Kamysz.

Zaznaczył, że w Sejmie pracuje już jedna komisja śledcza ws. Amber Gold. „Jak będą tylko same komisje śledcze w parlamencie, to Polska nie będzie posuwać się do przodu, tylko będzie rozpamiętywać przeszłość” - ocenił prezes PSL.

Według niego wątpliwości ws. rezygnacji z zakupu Caracali można wyjaśnić w dużo prostszy sposób poprzez poważną dyskusję na forum parlamentu. Wezwał do udziału w niej prezydenta Andrzeja Dudę, jako zwierzchnika sił zbrojnych.

„Chcemy poważnej dyskusji i wytłumaczenia decyzji o charakterze strategicznym, jaka zostaje podejmowana. Wzywamy pana prezydenta, jako zwierzchnika sił zbrojnych do wytłumaczenia tej decyzji Polakom. Powinien razem z ministrem obrony przedstawić punkt po punkcie, dlaczego zrezygnowano z umowy, dlaczego wybiera się bez przetargu inne helikoptery i czy one naprawdę będą produkowane w Polsce, jaka jest strategia Polski w polityce bezpieczeństwa międzynarodowego” - podkreślił polityk.

Jak zaznaczył, decyzja rządu o rezygnacji z oferty Airbus Helicopters wynika nie ze złych propozycji offsetowych, ale zmiany filozofii partii rządzącej, że „stawiamy na opcję amerykańską, a nie europejską”. „Nie chodzi o to, czy to jest dobra, czy zła decyzja pod tym względem, tylko trzeba jasno i wyraźnie to wyartykułować, a nie zasłaniać się offsetem” - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Jego zdaniem przerwanie negocjacji nastąpiło zbyt wcześnie - należało się wstrzymać do rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich w USA. „Tak naprawdę jest to dzisiaj taka randka w ciemno, bo nie wiemy kto wygra w Stanach i czy Ameryka po wyborach prezydenckich dalej będzie się chciała tak mocno angażować w politykę światową, również w politykę bezpieczeństwa” - zauważył.

Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września ub.r. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu o dostawie wiropłatów. W kwietniu 2015 r. MON w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców do końcowego etapu zakwalifikowało śmigłowiec H225M (wcześniejsze oznaczenie EC725) Caracal produkcji Airbus Helicopters (poprzednio Eurocopter).

W ubiegły wtorek ministerstwo rozwoju, które prowadziło rozmowy offsetowe, poinformowało, że "Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej" ws. Caracali. Jak podano, kontrahent nie przedstawił oferty "zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego". "Rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu, w związku z czym dalsze prowadzenie rozmów jest bezprzedmiotowe" - wskazano.

Wielonarodowa europejska firma nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją wiropłatów, do grupy Airbus należą natomiast zakłady na warszawskim Okęciu. W razie wygranej w przetargu Airbus Helicopters zapowiadała montaż wiropłatów w Polsce i uruchomienie linii produkcyjnej w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi, firma deklarowała, że zamówienia będą związane nie tylko z kontraktem na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii.

Decyzji sprzeciwiały się m.in. PiS i związki zawodowe działające w zakładach, których oferty zostały odrzucone – PZL Mielec należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk i PZL Świdnik będących własnością AgustaWestland (obecnie Leonardo Helicopters) proponujących maszynę AW149.

Dyrektor generalny Airbus Group Tom Enders w oświadczeniu, do którego we wtorek dotarła agencja AFP, zapowiedział, że koncern będzie domagał się odszkodowania za zerwanie przez polski rząd negocjacji ws. zakupu 50 śmigłowców Caracal.(PAP)