O kolejne dwa miesiące przedłużył w czwartek sąd okres aresztowania b. prokurator apelacyjnej z Rzeszowa Anny H. - poinformowała PAP prokuratura, która zarzuca podejrzanej korupcję w jednym z wątków tzw. afery podkarpackiej.

Decyzję o przedłużeniu Annie H. aresztu przekazał PAP prok. Piotr Żak ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Postanowienie zapadło przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie. Obrona może je zaskarżyć.

Byłej prokurator zarzuca się popełnienie czterech przestępstw, za które może grozić kara do ośmiu lat więzienia. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z zajmowaną funkcją, powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych oraz przedłożenie fałszywego zaświadczenia w celu uzyskania pożyczki, a także przekroczenie uprawnień i wpływanie na przebieg konkursu ogłoszonego w prokuraturze.

Podejrzana miała przyjąć od przedsiębiorcy z Leżajska korzyści majątkowe w kwocie ponad 170 tys. zł - w tym w postaci drogiego alkoholu i usług budowlanych - w zamian za podjęcie się załatwienia spraw w instytucjach państwowych. H. miała się dopuścić tych czynów między kwietniem 2009 r. a lipcem 2014 r. Prokuratorzy podają, że podstawą zarzutów są zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych.

Anna H. na prokuratora apelacyjnego w Rzeszowie została powołana w grudniu 2007 r. W czerwcu br. została prawomocnie wydalona z zawodu prokuratorskiego. 25 czerwca, po przedstawieniu prokuratorskich zarzutów, sąd zdecydował o aresztowaniu.

Konieczność aresztowania podejrzanej prokuratura motywowała bardzo wysokim prawdopodobieństwem popełniania zarzucanych podejrzanej czynów, a także obawą matactwa i grożąca jej surową karą.

W tym samym wątku afery podkarpackiej śląski wydział PK zamierza przedstawić zarzuty także b. szefowi Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Zbigniewowi N. Sąd dyscyplinarny dla prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym niedawno wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie N., który jest obecnie prokuratorem w stanie spoczynku, decyzja ta jest nieprawomocna. Prawomocna jest wcześniejsza decyzja, o pozbawieniu N. immunitetu.

W listopadzie zeszłego roku katowicka prokuratura, która bada część tej sprawy, postawiła sześć zarzutów korupcyjnych b. posłowi PSL Janowi Buremu. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu przyjmował on wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych.

Później Bury usłyszał w katowickiej prokuraturze trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli. W tym wątku PK chce przedstawić także zarzuty przekroczenia uprawnień prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. W czerwcu br. skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie mu immunitetu. To już druga próba uchylenia immunitetu Kwiatkowskiemu. W sprawie pierwszego wniosku Sejm poprzedniej kadencji nie zajął stanowiska.

Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znacznie szerszy zakres. Niedawno do Katowic trafiły też niektóre wątki z postępowania toczącego się wcześniej w Warszawie.

W innym wątku tzw. afery podkarpackiej, wyjaśnianym w Warszawie, na początku listopada 2015 r. sformułowano akt oskarżenia, którym objęto dwóch duchownych i regionalnego dyrektora Lasów Państwowych. Zarzuty dotyczą płatnej protekcji oraz podżegania do przyjęcia łapówki. (PAP)