Unia Europejska powinna zerwać negocjacje akcesyjne z Turcją z powodu "niedemokratycznych inicjatyw" prezydenta tego kraju Recepa Tayyipa Erdogana i jego zamiaru przywrócenia kary śmierci - oświadczyła we wtorek duńska partia rządząca.

"Przekraczana jest czerwona linia oznaczająca minimalne wymogi dla kraju kandydującego do UE" - powiedział agencji Reutera rzecznik Duńskiej Partii Liberalnej ds. polityki zagranicznej Michael Aastrup Jensen.

"Powinno to doprowadzić nie tylko do pauzy w negocjacjach, ale też do ich kategorycznego wstrzymania, a także do usunięcia Turcji z listy krajów kandydujących" do Wspólnoty - powiedział.

Wypowiedzi tych nie skomentowało na razie duńskie MSZ.

Szef dyplomacji Austrii Sebastian Kurz powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla austriackiego dziennika "Kurier", że jest przeciwny otwarciu kolejnych rozdziałów w negocjacjach o przystąpieniu Turcji do UE.

Otwarcie nowych rozdziałów w negocjacjach członkowskich z Turcją oraz zniesienie wiz dla obywateli tego kraju to ustępstwa, jakie uzyskała Ankara w zamian za współpracę z UE i pomoc w zahamowaniu nielegalnej imigracji przez Morze Egejskie do Grecji. Zgodnie z planem uzgodnionym w marcu Turcja przyjmuje z powrotem wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy przedostają się na greckie wyspy. W zamian UE ma przyjmować uchodźców syryjskich bezpośrednio z obozów w Turcji.

W niedzielę na wielkiej manifestacji poparcia dla władz po niedawnej próbie puczu prezydent Erdogan przywołał możliwość przywrócenia kary śmierci w kraju, "jeśli ludzie tego zechcą". Już bezpośrednio po nieudanym przewrocie z 15 lipca szef państwa mówił o możliwości przywrócenia najwyższego wymiaru kary. Została ona zniesiona w 2004 roku w ramach starań Turcji o członkostwo w Unii Europejskiej. (PAP)