Mimo bezterminowego zawieszenia udziału syryjskiej opozycji w rozmowach pokojowych prowadzonych w Genewie pod egidą ONZ, Biały Dom ogłosił we wtorek, że wciąż upatruje w tych negocjacjach szansę na znalezienie politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii.

"ONZ nie opisała tej sytuacji jako załamania się rozmów. Przyznała, że rozmowy zostały odłożone, ale na miejscu są wciąż ramy (do prowadzenia rozmów)" - oświadczył rzecznik Białego Domu Josh Earnest.

"Sądzę, że wciąż są prowadzone w Genewie rozmowy techniczne, więc jest możliwość pójścia do przodu" - dodał rzecznik.

W poniedziałek główna reprezentacja syryjskiej opozycji biorącej udział w rozmowach, czyli Wysoki Komitet Negocjacyjny (HNC), ogłosiła bezterminowe odłożenie swojego udziału w niebezpośrednich negocjacjach z reżimem w Damaszku, prowadzonych przez wysłannika ONZ Staffana de Misturę. Nastąpiło to w proteście przeciwko pogarszającej się sytuacji w Syrii w zakresie bezpieczeństwa i spraw humanitarnych.

Koordynator opozycji Rijad Hidżab ogłosił, że we wtorek główni przedstawiciele opozycji zaczęli opuszczać Genewę. Ostatni główni delegaci mają wyjechać do piątku. Niemniej Hidżab powiedział, że w genewskim hotelu pozostają eksperci ds. prawnych, którzy będą się spotykać z ekspertami ONZ biorącymi udział w negocjacjach.

AFP pisze, że HNC, złożony z głównych sił opozycji i rebeliantów, podzielił się na zwolenników zawieszenia udziału w negocjacjach, reprezentujących głównie ugrupowania zbrojne, oraz tych, którzy chcą pozostać przy stole rozmów.

W komunikacie HNC napisano, że wtorkowe ataki - prawdopodobnie lotnictwa syryjskiego - na dwa zatłoczone targowiska w syryjskiej prowincji Idlib, w których zginęło co najmniej 44 cywilów, utwierdziły opozycję, że jej decyzja o zawieszeniu udziału w rozmowach była słuszna. Ataki określono jako "niebezpieczną eskalację" konfliktu.

"Żaden proces polityczny nie może się toczyć w atmosferze zabijania i zbrodni" - głosi komunikat.

Rijad Hidżab wezwał we wtorek przywódców mocarstw, by ponownie ocenili zakres przestrzegania obowiązującego od 27 lutego rozejmu, który jego zdaniem już nie funkcjonuje. "Czekamy na to, że Międzynarodowa Grupa Wsparcia Syrii (ISSG) podejmie zdecydowane kroki przeciw tym, którzy zabijają Syryjczyków" - dodał.

W poniedziałek ugrupowania zbrojnej opozycji zarzuciły mediatorowi ONZ Staffanowi de Misturze, że sprzyja władzom w Damaszku, i wezwały negocjatorów reprezentujących opozycję w Genewie do zajęcia bardziej zdecydowanego stanowiska "wobec półśrodków propagowanych przez stronników reżimu".

Tego samego dnia HNC zwrócił się do de Mistury z prośbą o odłożenie obecnej rundy niebezpośrednich negocjacji pokojowych do czasu spełnienia warunków przez stronę rządową.

De Mistura potwierdził wówczas, że w proteście przeciwko pogarszającej się sytuacji w Syrii opozycja nie będzie na razie brała udziału w rozmowach. Przyznał, że rozbieżność stanowisk HNC i rządu w Damaszku jest znaczna, ale obie strony są zgodne co do potrzeby zmian politycznych w kraju. Dodał, że w piątek ma nastąpić podsumowanie obecnego etapu rozmów i na tej podstawie ma zapaść decyzja o dalszych negocjacjach. (PAP)

kot/ mc/