Turcja zwróciła się w poniedziałek do UE o dodatkowe 3 mld euro na pomoc dla przebywających w tym kraju uchodźców - poinformował szef europarlamentu Martin Schulz, który uczestniczył w spotkaniu unijnych przywódców z premierem Turcji Ahmetem Davutoglu.

Zgromadzeni na szczycie UE szefowie państw i rządów dyskutują nad propozycją Ankary, która oznacza podwojenie obiecanego już w listopadzie ubiegłego roku przez Unię wsparcia dla uchodźców syryjskich, chroniących się w Turcji. UE chce przekonać Turcję do zahamowania fali migracyjnej.

"Turcja złożyła kilka ciekawych propozycji: dotyczącą bezpośrednio ochrony granic, współpracy Grecji i Turcji oraz prośbę o dodatkowe 3 mld euro na uchodźców, którzy są w Turcji, i potrzebują wsparcia (...), potrzebują szkół dla swoich dzieci, dostępu do służby zdrowia dla swoich rodzin i dostępu do rynku pracy. To jest omawiane" - powiedział Schulz na konferencji prasowej.

Według niego dodatkowe środki miałyby zostać przekazane Turcji do 2018 r.

Schulz poinformował też, że Parlament Europejski jest gotowy do dyskusji na temat przyspieszenia liberalizacji wizowej dla obywateli Turcji. Podkreślił jednak, że aby było to możliwe, to również Ankara musi spełnić szereg warunków. Tamtejsze władze chcą, by UE już w czerwcu przyznała Turkom swobodny dostęp do strefy Schengen. Wcześniejsze ustalenia przewidywały, że liberalizacja wizowa nastąpi w październiku.

Zdaniem szefa PE jest jasne, że Turcja próbuje powiązać sprawę kryzysu uchodźczego z procesem negocjacji w sprawie przystąpienia do UE. Ale - jak podkreślił Schulz - PE uważa, iż te dwa problemy powinny być traktowane odrębnie. "To długotrwały proces (negocjacji - PAP), który trwa już 10 lat i nie powinien być warunkiem rozwiązania kryzysu uchodźczego" - mówił Schulz.

Nowe żądania Turcji spowodowały zmianę programu poniedziałkowego szczytu. Po wspólnym obiedzie z Davutoglu oraz spotkaniu we własnym gronie przywódcy 28 państw UE ponownie mają spotkać się wieczorem z premierem Turcji.