Polscy przedsiębiorcy nie czują wsparcia państwa - uważa premier. Beata Szydło powiedziała o tym otwierając w kancelarii premiera spotkanie dotyczące wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych.

W odbywającym się w Kancelarii Premiera spotkaniu uczestniczą przedstawiciele około stu firm handlowych oraz eksperci podatkowi (m.in. prof. Witold Modzelewski). Rząd, poza samą premier, reprezentują m.in. wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, minister finansów Paweł Szałamacha i szef komitetu stałego RM Henryk Kowalczyk.

W spotkaniu biorą też udział posłowie z kierowanego przez Adama Abramowicza (PiS) Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, którzy w ostatnich tygodniach prowadzili swoje rozmowy z handlowcami.

Jak mówiła premier, otwierając spotkanie, przy wdrażaniu tego podatku chodzi o to, "żebyśmy mogli powiedzieć polskim kupcom, polskim firmom rodzinnym, że dajemy im narzędzie, które, jeżeli umiejętnie zostanie wykorzystane, da im szansę konkurowania i utrzymywania się na rynku".

"Mówimy to bardzo mocno od początku funkcjonowania rządu, że sprawy gospodarki i rozwoju przedsiębiorczości są dla nas priorytetem" - dodała, podkreślając, że choć niewielu jest zwolenników wprowadzania podatków, to są one niezbędne m.in. po to, by sfinansować prospołeczny program rządu.

Szydło zaznaczyła, że nie ukrywa, iż "chodzi o poprawienie wpływów budżetowych", by "zrealizować ważne programy prospołeczne, które są w tej chwili w Polsce niezwykle potrzebne".

Dodała, że rząd pod jej kierownictwem będzie szeroko konsultować wszystkie projekty. "Założenie, które przyjął polski rząd pod moim kierownictwem, jest założeniem takim, że będziemy szeroko konsultować wszystkie projekty i wszystkie zmiany, które będziemy wprowadzali, a przede wszystkim te, które budzą ogromne zainteresowanie" - powiedziała premier.

Rząd jest po to - mówiła - żeby podejmować decyzje, które wypływają z dyskusji z obywatelami. "Jesteśmy po to, żeby w konsensusie wypracowywać takie prawo, które służy obywatelom i służy rozwojowi polskiego państwa" - dodała premier.

"Chcemy stworzyć taki projekt ustawy, który będzie skierowany do szerokich konsultacji przede wszystkim po to, abyśmy mogli później z satysfakcją wspólnie powiedzieć, że stworzyliśmy dobre prawo i to prawo przynosi dobre korzyści dla polskiej gospodarki i nie uderza w polskich przedsiębiorców" - tłumaczyła szefowa rządu. "Taki jest nasz cel" - podkreśliła.

Po wystąpieniu premier spotkanie było kontynuowano bez udziału dziennikarzy.

W ostatniej rozmowie z PAP minister finansów Paweł Szałamacha mówił, że chciałby, by podatek od hipermarketów obowiązywał już od 1 marca 2016 roku.

Według ostatnich koncepcji MF, a także ustaleń posłów i handlowców, podatek ten ma być naliczany nie od powierzchni, ale od obrotu. Będzie też progresywny, kaskadowy i będzie zawierał kwotę wolną. Do rozstrzygnięcia pozostaje wysokość progów oraz wysokość kwoty wolnej.

Podatek od hipermarketów jest jednym z głównych pomysłów programowych PiS, którego wprowadzenie ma pomóc sfinansować obietnice wyborcze, m.in. program 500+. W projekcie budżetu na 2016 rok dochody z niego szacowane są na 2 mld zł. Według pierwotnej koncepcji opodatkowane miały być podmioty prowadzące działalność handlową w sklepach o powierzchni sprzedaży powyżej 250 mkw.