Nie na stadionie w Glasgow, ale w jednej z warszawskich restauracji ogląda mecz Polska-Szkocja premier Ewa Kopacz. Towarzyszą jej najbliżsi współpracownicy, między innymi minister sportu Adam Korol.

Premier jest przekonana, że zwyciężą Polacy, zwłaszcza, że menedżer Roberta Lewandowskiego Cezary Kucharski zapewnił ją, że jego podopieczny co najmniej raz trafi dziś do siatki Szkotów.

Tak też się stało, zawodnik Bayernu Monachium strzelił bramkę już w trzeciej minucie meczu, Polska prowadzi 1 - 0. Ewa Kopacz przewiduje, że spotkanie skończy się wygraną Polaków 2:0, a bramki strzelą Lewandowski i Błaszczykowski. Mecz jest rozgrywany w ramach eliminacji mistrzostw Europy, które odbędą się w przyszłym roku we Francji. Jeśli polscy piłkarze zwyciężą, mogą już dziś zapewnić sobie upragniony awans do turnieju.

By tak się stało, Polacy muszą wygrać, a w równolegle rozgrywanym spotkaniu Irlandia nie może pokonać Niemiec. A jeśli to Szkoci okażą się lepsi, to meczem ostatniej szansy dla Polaków będzie niedzielny mecz z Irlandią na Stadionie Narodowym.