Alarm dla Śląska - to hasło akcji jaką Zjednoczona Lewica rozpoczęła nad ranem przed kopalnią Makoszowy w Zabrzu. Jak podkreśla kandydat do parlamentu, Tomasz Kalita lewica bije na alarm, bo jak to określił "jest stan zagrożenia miejsc pracy w tym regionie".

Według niego, strona rządowa złamała umowę społeczną i dane słowo. Przypomniał, że w styczniu zostało podpisane porozumienie pomiędzy związkami zawodowymi a rządem. "Niestety to porozumienie nie zostało dotrzymane" - ocenił.

Jak dodał w czasie akcji, która odbędzie się także przed innymi kopalniami Zjednoczona Lewica będzie apelowała do rządu o program ratunkowy dla górnictwa. Zdaniem Zjednoczonej Lewicy, konieczne jest przede wszystkim zawieszenie części podatków, które obciążają branżę górniczą.