Adrian M., porywacz 10-letniej Mai jest w Polsce. Niemieccy funkcjonariusze przekazali mężczyznę w Kołbaskowie stronie polskiej - poinformowała starszy aspirant Iwona Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. "Policjanci przekazali dokumentację stronie polskiej. Mężczyzna zostanie przeszukany. A następnie przewieziony do aresztu śledczego w Szczecinie".

Po przetransportowaniu Adriana M. do aresztu zostaną mu przedstawione zarzuty, a następnie zostanie on przesłuchany. Od momentu sprowadzenia mężczyzny do Polski obejmuje go 14-dniowy areszt.

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie postawiła Adrianowi M. zarzut uprowadzenia i pozbawienia wolności dziecka. Oskarżono go również o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu dziewczynki. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Maja Biryło została uprowadzona 14 kwietnia w godzinach popołudniowych w drodze ze szkoły do domu w Wołczkowie. Po 24 godzinach poszukiwań niemieccy policjanci odnaleźli dziecko w miejscowości Friedland, koło Anklam.

Mężczyzna jest Polakiem na stałe mieszkającym w Niemczech. Wcześniej odsiadywał karę za uprowadzenie dziewięciolatki w Wielkiej Brytanii. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że leczył się psychiatrycznie.