Zaciekawienie i życzliwość towarzyszy przejazdowi amerykańskiej kolumny transporterów opancerzonych przez wschodnią Polskę. Dziś Marsz Dragonów - jak nazwano przejazd pojazdów - pokonuje trasę z Białegostoku do Lublina.

W Siedlcach, przez które przejeżdżała kolumna, wzdłuż trasy ustawiły się dziesiątki widzów. Część z nich określała to jako wielkie wydarzenie. "Od miesięcy się mówi, że jesteśmy zagrożeni no to może jest to taka trochę iluzja bezpieczeństwa" - mówi reporerowi IAR jeden z mężczyzn pozdrawiających amerykańskich żołnierzy. Większość siedlczan deklaruje jednocześnie, że nie obawia się rosyjskiej agresji.

Kolumna, która wraca z ćwiczeń w krajach bałtyckich przez Polskę i Czechy do bazy w Niemczech to w głównej mierze pojazdy opancerzone Stryker. "To ośmiokołowy transporter piechoty. Może nim jechać 11 żołnierzy. Jest bardzo szybki, solidny, trwały. Zapewnia lepszą ochronę przemieszczającym się oddziałom piechoty" - mówi kapitan Russell Moore.

Amerykańscy żołnierze i ich Strykery stanowią skład 2. Pułku Kawalerii US Army. Ostatni kwartał spędzili na manewrach na Litwie, Łotwie i w Estonii. Ich konwój liczy 90 pojazdów.